Zdaniem Czyszanowskiego władze FIVB, w trosce o rozwój dyscypliny i szukanie szans na zaistnienie, myślą o tym, by przenieść rozgrywanie siatkarskich mistrzostw świata na lata nieparzyste tak, by nie nachodziły na siebie z piłkarskim mundialem. Jak poinformował dziennikarz TVP Sport, to jednak nie koniec zmian. Siatkarskie władze rozważają ponoć, by poszerzyć czempionat aż do 32 zespołów i dać szanse awansu krajom, które obecnie nie mogą przebić się do głównego turnieju i udział kończą w eliminacjach. Ta zmiana budzi spore kontrowersje, bo już teraz w Słowenii widać, że mecze słabszych drużyn nie budzą praktycznie żadnego zainteresowania i na hali pojawia się kilkaset osób, a puste trybuny tylko straszą w telewizji. Powiększenie turnieju, czyli w praktyce wpuszczenie większej liczby słabszych zespołów, na pewno tego stanu nie poprawi... Czytaj także: Zaskakujący transfer mistrzów Polski. To on zastąpi gwiazdę kadry? Odebrane Rosji mistrzostwa, która organizują wspólnie Polska i Słowenia, pokazują, że nadal jest spore dysproporcja w popularności siatkówki. Hale w naszym kraju są wypełnione, w Słowenii, która przecież ostatnio odnosi duże sukcesy, wygląda to kompletnie inaczej i niektóre mecze nie budzą żadnego zainteresowania. O ile pomysł przesunięcia mistrzostw na lata nieparzyste może przynieść pozytywne efekty, o tyle trudno będzie zachęcić nowych fanów do zainteresowania się siatkówką meczami drużyn z Azji czy Afryki, których poziom mocno odbiega od czołówki.