Argentyna i Egipt przystępowały do środowego meczu z dwoma porażkami na koncie. Z tym, że reprezentacja z Ameryki Południowej dwa razy przegrała dopiero w tie-breaku i miała dwa punkty na koncie. Już wcześniej było wiadomo, że z grupy F awans zapewniły sobie Holandia i Iran. Dołączyła do nich Argentyna. Choć bardzo długo jej gra kompletnie nie pokazywała, że im się to uda. Pierwsze trzy sety zostały rozstrzygnięte na przewagi. W premierowym długo prowadził Egipt, ale w końcówce przegrał go przez błędy własne. MŚ siatkarzy. Argentynie była pod ścianą Następne dwie partie lepiej rozstrzygali w końcówkach siatkarze z Afryki. Tym samym ekipa Argentyny stanęła pod ścianą. Przegrywała 1:2 i musiała zwyciężyć w dwóch kolejnych setach, aby pozostać w mistrzostwach. Wreszcie jednak do skutecznego środkowego Agustina Losera dołączyli także inni zawodnicy i trzecia drużyna z Tokio potrafiła odwrócić losy meczu. Tym bardziej, że z drużyny Egiptu, po przegraniu czwartego seta, zeszło powietrzem, bo nie miiała już szans na wyjście z grupy nawet, po triumfie w tie-breaku. W nim Argentyna prowadziła już 10:2, by ostatecznie zwyciężyć 15:6. Teraz trafi na zwycięzcę którejś z grup. Argentyna - Egipt 3:2 (27:25, 26:28, 24:26, 25:17, 15:6)