Katowicki Spodek ponownie wypełnił się do ostatniego miejsca i pomógł polskiej reprezentacji. Przede wszystkim jednak pomogli sobie sami polscy siatkarze. Na parkiecie znów, jak dwa dni wcześniej z Amerykanami, pełno było zwrotów akcji. W konfrontacji mistrzów z wicemistrzami globu trzeba było rozegrać tie-break, ale to obrońcy tytułu byli lepsi. Znów zaserwowali fanom mnóstwo emocji i siatkówki na najwyższym poziomie. Podopieczni Nikoli Grbicia zaczęli od mocnego uderzenia. Zaskoczyli rywali serwisem, który od początku turnieju jest mocną stroną gospodarzy. Szybko objęli trzypunktowe prowadzenie. Brazylijczycy, przez kilka minut jakby nieco oszołomieni ogłuszającym dopingiem, doprowadzili jednak do remisu 9:9. A Polacy jakby nieco spuścili z tonu. W przyjęciu pomylił się Aleksander Śliwka, w aut zaatakował Bartosz Kurek, i obrońcy tytułu zostali trzy punkty za rywalami. Po drugiej stronie siatki szalał zwłaszcza Ricardo Lucarelli, ale i jego koledzy grali znakomicie. Grbić próbował pobudzić zawodników i w końcówce niemal udało się odrobić straty. Sędziowie wskazali już nawet na wynik 24:24, ale challenge przyniósł punkt i wygraną rywali. Decyzję arbitrów skwitował ogłuszający gwizd kibiców - Kurek aż uspokajał trybuny. Blok i zagrywka pomaga gospodarzom. Polska wraca do gry Przed meczem najwięcej wątpliwości w polskim obozie wywołał uraz Pawła Zatorskiego. Libero miał problem w trakcie spotkania ze Stanami Zjednoczonymi, był też oszczędzany w czasie piątkowego treningu. W sobotę wyszedł jednak na boisko w podstawowym składzie i rozegrał pełne spotkanie. Na początku drugiej partii oddech gospodarzom dał szczelny blok. Dłonie nad siatką dobrze układał Kurek, punkt zdobył Mateusz Bieniek. Przy jego zagrywkach polska drużyna odskoczyła na trzy punkty. Po chwili z blokiem dołączył jeszcze Jakub Kochanowski, który popisał się też asem serwisowym. Przewaga rosła, rywale zaczęli się mylić. "Biało-czerwoni" potrafili ich też przechytrzyć przy siatce, jak wtedy, gdy schowali ręce w bloku przy ataku Joandrego Leala. Nie pomogło wejście Bruno Rezende - Polska wygrała 25:18. Ostatni punkt zdobyła blokiem, czwartym w tej partii. Polska - Brazylia. "Biało-czerwoni" przełamali rywali w trzecim secie Brazylijczycy rozpędzali się w polsko-słoweńskim turnieju powoli. Rozpoczęli od tie-breaka z Kubą, ale w kolejnych czterech spotkaniach przegrali tylko jednego seta - w ćwierćfinale z Argentyną. To najbardziej doświadczona drużyna w czołowej czwórce, czterech jej zawodników było w kadrze już na mistrzostwach świata w 2014 r. Jeden z nich to Lucarelli, który na początku trzeciej partii obejrzał żółtą kartkę za dyskusje z sędzią. Brazylijczycy wyraźnie jednak odżyli. Prowadzili dwoma punktami, z rytmu nie wybił ich nawet kolejny as serwisowy Bieńka. Siatkarze Grbicia kontynuowali jednak ostrzeliwanie zagrywką Leala. Doprowadzili do remisu, gdy jego atak efektownie zablokował Bieniek. 34-letni przyjmujący skończył w tej partii tylko jeden atak. Po chwili polscy siatkarze wygrywali 15:13, bo rywale przekonali się o mocy zagrywki i ataków z tzw. szóstej strefy Kamila Semeniuka. Ważne piłki w ataku kończył Kurek, a Spodek znów zaczął jakby unosić się nad ziemią. Rozpędzonych polskich siatkarzy nie zatrzymała przerwa na żądanie Renana Dal Zotto. W drugiej części partii trwał ich koncert. Brazylijczycy ofiarnie grali w obronie, ale po wygranej 25:20 to gospodarze mieli już finał na wyciągnięcie ręki. Polska znów w finale. Brazylia pokonana po raz trzeci Na czwartą partię goście wyszli na boisko z Bruno. To doświadczenie miało im przynieść powrót do gry. Początek seta to twarda walka, a po polskiej stronie popis Śliwki. Podobnie jak w poprzednich meczach, sporo punktów gospodarzom przyniosło ustawienie, w którym zagrywał Marcin Janusz. Dal Zotto ostatecznie stracił cierpliwość do Leala i odesłał go na ławkę. Ale Brazylijczycy nie leżeli jeszcze na deskach. Wciąż do wielkich rzeczy zdolny był Lucarelli, nadal trzeba było uważać na ich mocną zagrywkę. W aut zaatakował Śliwka, brazylijski blok zatrzymał Kurka. Rywale odskoczyli na cztery punkty, ale stracili Lucarellego, który opuścił boisko z urazem. W polu zagrywki pojawił się Kochanowski i Polacy odrobili połowę strat, ale rywale doprowadzili do tie-breaka. Piątego seta lepiej otworzyli gospodarze. Pomógł serwis Kochanowskiego, ale straty zagrywką odrobił wracający na parkiet Leal. W najważniejszym momencie znów pojawił się jednak szczelny blok - a przecież w poprzedniej partii polscy siatkarze zdobyli nim tylko punkt. Ważną piłkę w obronie podbił Bieniek, Polska odskoczyła na trzy punkty. Świetne zagrywki Wallace'a pomogły Brazylii błyskawicznie wyrównać. Od tej pory na boisku trwała walka punkt za punkt. Inicjatywa przeszła na stronę rywali po autowym ataku Kurka. O losach seta zdecydowały detale. W ręce blokujących przy ataku nie trafił Leal, za to piłka zagrana przez Semeniuka zahaczyła o palce rywali. Po chwili piłkę niedokładnie rozegrał Bruno i "biało-czerwoni" odtańczyli taniec zwycięstwa! Mecz decydujący o złotym medalu już w niedzielę. Finałowego rywala Polaków wyłoni mecz Słowenia - Włochy. Polska - Brazylia 3:2 (23:25, 25:18, 25:20, 21:25, 15:12) Polska: Kurek, Kochanowski, Śliwka, Janusz, Bieniek, Semeniuk - Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Łomacz, Fornal Brazylia: Wallace, Lucas, Lucarelli, Fernando, Flavio, Leal - Thales (libero) oraz Bruno, Roque, Darlan, Rodriguinho, Adriano Transmisja z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.