Kibice, którzy w sobotę wypełnili halę w Radomiu niemal do ostatniego miejsca, obejrzeli długie spotkanie. Ukraińcy już w pierwszym secie postawili “biało-czerwonym" trudne warunki i objęli prowadzenie. Mistrzowie świata opanowali sytuację i byli blisko wygranej 3:1, ale ostatecznie do zwycięstwa potrzebowali tie-breaka. Jaki wpływ na taki przebieg meczu miało zmęczenie polskich siatkarzy? Już przed spotkaniem z polskiego obozu można było usłyszeć głosy o tym, że ostatnie treningi kadry były bardzo ciężkie. Grbić przyznał to po meczu, obrazowo opisując stan swoich zawodników. - Trenowaliśmy przez siedem dni z rzędu. Zwykle po trzech dniach jest jakaś przerwa, ale ostatnio odpuściliśmy tylko poranne zajęcia, a potem dokładaliśmy obciążeń w popołudniowych. Siatkarze są więc wyczerpani - przekazuje Grbić. To nie czas na najwyższą formę? "Organizmów nie oszukamy" To właśnie dlatego serbski szkoleniowiec w trakcie spotkania z Ukrainą wymienił cały skład. Mecz rozpoczęła podstawowa szóstka z Bartoszem Kurkiem czy Kamilem Semeniukiem. Od trzeciej partii do końca spotkania grali już jednak rezerwowi, m.in. Tomasz Fornal czy Karol Kłos. Jedynie Semeniuk i Aleksander Śliwka wchodzili na punktowe zmiany - na wzmocnienie zagrywki i podwyższenie bloku. - Kiedy przychodzi do spotkania, adrenalina daje dodatkowy “power", ale organizmów nie oszukamy. To nie jest czas na skakanie po metr w górę. To przyjdzie z czasem w kolejnych spotkaniach - podkreśla Semeniuk, który wydatnie pomógł kolegom z drugiej szóstki mocnymi serwisami. Mistrzowie świata nie szukali jednak usprawiedliwień w zmęczeniu. Choćby Kurek, kapitan kadry, podkreślił, że Ukraińcy rozegrali w sobotę bardzo dobre spotkanie. Dwa dni wolnego dla polskich siatkarzy. Byli niemal "na krawędzi" Grbić zdaje sobie sprawę z formy swoich siatkarzy i tego, że potrzebują odpoczynku. Po spotkaniu z Ukrainą dał więc drużynie dwa dni wolnego, większość siatkarzy prosto z Radomia pojechała na spotkanie z bliskimi. - Ostatni tydzień był długi i trudny, doprowadziliśmy siatkarzy niemal do krawędzi. Ale krok po kroku widzimy poprawę, zwłaszcza w obronie. A to jest dla nas niezwykle ważne. Wszyscy się starają, dają z siebie wszystko. Każdy może jeszcze poprawić się nieco w serwisie, obronie, ataku. Zostało sporo detali - opisuje Grbić. Niedziela i poniedziałek to ostatnie tak luźne dni siatkarzy przed mistrzostwami świata. Drużyna spotka się w Krakowie, gdzie w czwartek meczem z Iranem rozpocznie Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Trzy dni po zakończeniu turnieju “biało-czerwonych" czeka jeszcze sparing z Argentyną w Katowicach, gdzie 26 sierpnia rozpoczną grę w obronie złotego medalu sprzed czterech i ośmiu lat. CZYTAJ TAKŻE: Grbić ujawnia kulisy pożegnania z Leonem. Opisał jego reakcję