Grbić w pierwszych meczach w roli selekcjonera testował debiutantów i zawodników, którzy w poprzednich latach byli daleko od podstawowego składu kadry. W najważniejszych meczach jednak nie eksperymentował. Stawiał na tę samą siódemkę zawodników, której częścią zawsze był Śliwka. Ale to jego obecność w składzie wywołuje sporo emocji. W kilku spotkaniach Ligi Narodów przyjmujący zaprezentował się poniżej możliwości, jakie zwłaszcza w dwóch ostatnich sezonach pokazywał w klubie. Podobnie było na otwarcie Memoriału Wagnera, w meczu z Iranem. Wówczas popełnił trzy błędy w przyjęciu i dwa w ataku, a w czasie drugiego seta zastąpił go Fornal. 25-letni przyjmujący, młodszy od Śliwki o dwa lata, po raz kolejny po wejściu z ławki spisał się znakomicie. On dla odmiany jest ostatnio ulubieńcem publiczności, tego lata obok Kurka zbiera największe brawa od polskich kibiców. - Za każdym razem wchodzi i nigdy się nie pomylił - komplementował go w studiu Polsatu Sport Ryszard Bosek, złoty medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. A drugi z ekspertów, były rozgrywający Jakub Bednaruk, nazwał go nawet “najlepszym jakościowo zawodnikiem" na tym etapie sezonu. Grbić o Tomasz Fornalu: Mocno się poprawił Fornala w podstawowym składzie domaga się również wielu kibiców. Miałby zająć właśnie miejsce Śliwki, bo pozycja w szóstce drugiego przyjmującego, Kamila Semeniuka, jest niepodważalna. Pytania o rosnącą formę Fornala regularnie wysłuchuje również Grbić. - Mocno się poprawił, co bardzo mi się podoba. Widziałem, że może być lepszy zwłaszcza w ataku i serwisie, i mocno nad tym pracowaliśmy - przyznaje. - Jeśli drużyna będzie lepiej prezentować się z Fornalem, Łomaczem czy Kaczmarkiem, będziemy zmieniać. Jestem jednak bardzo szczęśliwy, że każdy jest otwarty na pełnienie swojej roli. Może zaczniesz mecz, może go skończysz. Ważne, że na końcu wygrywamy. Grbić o Aleksandrze Śliwce: To od lat jeden z najlepszych zawodników w Polsce Jednocześnie jednak trener kadry na każdym kroku podkreśla, ile dla jego drużyny znaczy Śliwka. Panowie świetnie znają się z dwóch lat pracy w Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle, gdzie Śliwka był absolutnie kluczowym zawodnikiem. Gdy Grbić doprowadził drużynę do pierwszej wygranej w Lidze Mistrzów, MVP finału został właśnie 27-letni przyjmujący. - Nie chcę wykluczać niczego. Mam jednak wielkie zaufanie do Olka. Jest świetnym zawodnikiem, liderem drużyny. Uważam, że ma odpowiednią energię, emocje. Wszyscy go szanują. Ma znakomitą jakość nie tylko jako zawodnik, ale też jako człowiek. I dużo doświadczenia. To niesamowite, ile osiągnął w ostatnich trzech, czterech latach. To od lat jeden z najlepszych zawodników w Polsce - przekonuje. "Każda szóstka grała dobre zawody" I to właśnie Śliwka w założeniach Grbicia od początku miał być podstawowym siatkarzem jego drużyny. Widzą to zresztą sami siatkarze. Wyraźnie słychać to w głosie Fornala zapytanego o to, czy czuje, że drzwi do pierwszej szóstki wciąż są dla niego otwarte. - Zobaczymy. Jeżeli zacznę grać w pierwszej szóstce, to znaczy, że były. Jeśli nie, to znaczy, że są zamknięte. Nie ma co po kilku spotkaniach całkiem rotować drużyną. Trener ma koncepcję, którą najprawdopodobniej założył przed sezonem i trzeba to uszanować. Nie może po dwóch, trzech meczach odwracać drużyny do góry nogami. Zobaczymy, czy to zda egzamin. Zweryfikuje to docelowy turniej - mówi przyjmujący. I dyplomatycznie podkreśla, że każdy z 14 wybrańców Grbicia myśli o grze w podstawowym składzie. Atutem Fornala z pewnością jest tego lata przyjęcie, które dla odmiany stanowi jeden z głównych mankamentów kadry. Mistrz świata juniorów z 2017 r. wnosi w tym elemencie sporo spokoju, świetnie radzi sobie w polu serwisowym. Z kolei Śliwka wypadł bardzo dobrze, gdy na przyjęciu zagrał w parze... właśnie z Fornalem. Gdy wspólnie wystąpili w meczu z Argentyną, przyjmował równie dobrze co młodszy kolega. A w ataku wypadł nawet lepiej. Swoje zrobiła pewnie również dyspozycja Jakuba Popiwczaka, który w tamtym spotkaniu zagrał zamiast niezbyt pewnego w tym sezonie Pawła Zatorskiego. - Nie będę oceniał turnieju indywidualnie, to nie ma sensu - stwierdził Śliwka, gdy zapytaliśmy go o ocenę występu w memoriale. - Dla drużyny to był udany turniej. Każdy z zawodników wszedł na boisko, dał dużo jakości drużynie i pokazał, że zasługuje na miejsce w “14-tce" na mistrzostwa świata. I każdy będzie na nich potrzebny. Czy czuję duże zaufanie trenera? Każdy z nas czuje zaufanie. Oczywiście trener ustawia szóstkę w konkretny sposób, ale niewykluczone są zmiany. Jak widać po spotkaniach memoriału, każda szóstka, która wychodziła, wygrywała mecz i grała dobre zawody. Śliwka czy Fornal? Decyzja już przed mistrzostwami Z występu Śliwki w spotkaniu z Argentyną wyraźnie zadowolony był także Grbić. Na tyle, że w trzecim meczu, z Serbią, dał mu odpocząć. Większość spotkania wśród rezerwowych spędził wówczas zresztą również Fornal, który pojawiał się tylko na punktowe zmiany wzmacniające zagrywkę. - Z Argentyną Olek zagrał tak, jak go zapamiętałem. I chciałbym, by tak właśnie grał. Czasami stara się być zbyt odpowiedzialny i za dużo myśli - przyznał Serb. Ten występ z pewnością będzie dla niego jednym z argumentów za tym, by nie zmieniać pierwotnego pomysłu i nadal stawiać na Śliwkę. Spekulacje na temat walki o miejsce w szóstce to także kwestia, z którym mierzą się obaj zainteresowani zawodnicy. Fornal stara się ucinać dyskusje. - Nie ma co tego drążyć. To nie pomaga Olkowi, który jest znakomitym siatkarzem. Te spekulacje, kto powinien grać, na pewno do niego dochodzą. Dajmy naszej drużynie chwilę spokoju przed MŚ, to nam na pewno pomoże. Także Olkowi, który potrafi grać niesamowitą siatkówkę. I zasługuje na pierwszą szóstkę, jak każdy, kto jest w czternastce. Wiem, że media i wszyscy tym żyją, i wcale się nie dziwię. Ale dajmy chwilę oddechu Olkowi i każdemu z chłopaków - apeluje. Śliwka, mistrz świata z 2018 r., reaguje w odmienny sposób: - Nie czytam wywiadów ani artykułów, odcinam się totalnie od mediów społecznościowych. Żadne z tych rzeczy nie pomagają nam w skupieniu się na grze. Pierwszy mecz mundialu reprezentacja Polski rozegra 26 sierpnia, rywalem będzie Bułgaria. Ostateczny kształt pierwszej szóstki powinniśmy poznać jednak nieco wcześniej. Grbić zapowiedział, że we wtorek, w ostatnim sparingu przed startem turnieju - z Argentyną - postawi na podstawowy skład. Jeśli zabraknie w nim Śliwki, będzie to mimo wszystko spora niespodzianka. CZYTAJ TEŻ: Grbić przestrzegł siatkarzy po memoriale. "Nie chcę, by ktokolwiek tak myślał"