Nie minął miesiąc od medalu. Czarny koń Grbicia nie mógł już milczeć. Dosadnie
Siatkarze Nikoli Grbicia doskonale wiedzą, że presja podczas sezonu reprezentacyjnego jest ogromna i wielokrotnie muszą radzić sobie nie tylko z rywalami na boisku, ale również tym, co dzieje się wokół kadry. Jednym z tych, którzy przekonali się o tym najdotkliwiej, był Marcin Komenda. Niecały miesiąc po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw świata, postanowił on w rozmowie z "TVP Sport" powiedzieć, co o tym wszystkim myśli.

Nikola Grbić kontynuuje wspaniałą serię w reprezentacji Polski po sezonie 2025 może pochwalić się kolejnymi dwoma medalami zdobytymi przez jego siatkarzy - złotem Ligi Narodów oraz brązowym krążkiem mistrzostw świata. Pomimo tego sukcesu, na polskich siatkarzy spadło sporo krytyki. Przede wszystkim na Marcina Komendę.
Klubowy kolega Wilfredo Leona i Kewina Sasaka dopiero po raz pierwszy w swojej karierze miał okazję walczyć z Polską o medale i koniec końców może mówić o tym, że odniósł sukces, jednak na przestrzeni całych mistrzostw świata - a zwłaszcza w kluczowej fazie turnieju, nie brakowało pod jego adresem cierpkich słów. W jego obronie stanął m.in. Andrea Anastasi, ale również sam zainteresowany miał okazję powiedzieć, co o tym myśli.
Zebrał cięgi za całą kadrę Grbicia. Tak odpowiedział na to, jak go potraktowali
W pierwszym meczu ligowym nowego sezonu PlusLigi Bogdanka LUK Lublin z Komendą w składzie pokonała pewnie na wyjeździe Norwid Częstochowa 3:0 i rozgrywający miał okazję powiedzieć, co myśli o swojej krytyce sprzed kilku tygodni w obliczu tego, jak był chwalony po meczu ligowym.
- Każda drużyna charakteryzuje się własnym systemem gry. W kadrze ten system był troszkę inny, w klubie też jest odmienny. Zawsze wspominam, że staram się grać tak, żeby moje ekipay wygrywały i realizować to, czego oczekuje ode mnie sztab szkoleniowy - rozpoczął cytowany przez "TVP Sport".
Wiem, że w czasie sezonu kadrowego kierowano w moją stronę sporo krytyki, ale i tak zdobyliśmy dwa medale. Myślę, że ten okres trzeba więc uznać za udany. Krytyka była czasami na wyrost
Nie jest tajemnicą, że Nikola Grbić i jego podopieczni musieli poradzić sobie podczas minionego niedawno sezonu kadrowego z niezwykle trudną sytuacją, jaką były kontuzje dotykające kluczowych graczy. Szkoleniowiec biało-czerwonych nie mógł skorzystać m.in. z Aleksandra Śliwki, czy Marcina Janusza oraz Grzegorza Łomacza. Stan zdrowia, chociażby Norberta Hubera, Tomasz Fornala, czy Bartosza Kurka również pozostawiał wiele do życzenia.
Wywalczenia złota Ligi Narodów i brązu mistrzostw świata w takich warunkach, trzeba więc traktować jako ogromny sukces.













