Oba zespoły to giganci siatkówki, dwie zdecydowanie najlepsze drużyny z Ameryki Południowej, których rywalizacja rozpala niemal jak w piłce nożnej. Brazylijczycy w ostatnich dekadach przyzwyczaili się, że podczas siatkarskiego mundialu zawsze walczą o złoto. Ostatni raz nie było ich w finale mistrzostw świata aż ćwierć wieku temu! Podczas turnieju w Japonii w 1998 roku wszystkie sety grało się jeszcze do 15 zdobytych punktów. Brazylijczycy szli wtedy jak burza, wygrywali wszystko, ale w dramatycznym półfinale potknęli się 2-3 z Włochami, którzy potem zdobyli mistrzostwo. Mecz o trzecie miejsce nie wywołał w nich już takiej determinacji (1-3 z Kubą). CZYTAJ TAKŻE: Polscy siatkarze w przełomowym momencie. "Czas przełamać klątwę" W czwartkowym ćwierćfinale mistrzostw świata w Gliwicach nie ma wyraźnego faworyta. W ostatnim ważnym meczu między tymi drużynami czyli w grze o brązowy medal igrzysk w Tokio lepsi byli "Albicelestes", którzy wygrali 3-2. Z tamtego meczu o brąz w Tokio w obu drużynach pozostało po siedmiu siatkarzy (Ezequiel Palacios, Bruno Lima, Luciano De Cecco, Facundo Conte, Agustin Loser, Santiago Danani, Martin Ramos - w drużynie argentyńskiej, a Joandry Leal, Wallace de Souza, Lucas Saatkamp, Ricardo Lucarelli, Bruno Rezende, Thales Hoss i Fernando Kreling - w brazylijskiej). Argentyńczycy czują się wyjątkowo, jak przed klasykami futbolowymi Argentyńczycy czekają na bez bojaźni. "Argentyna jest tam, gdzie chciała: w pierwszej ósemce, której nie widziano u nas od mistrzostw świata w 2002 roku [zajęła wówczas szóste miejsce, przyp. aut.]. A na rywala czeka z dużą pewnością siebie i szacunkiem pozostałych drużyn, które w naszej drużynie widzą zwycięzcę meczu o olimpijski brąz w Tokio" - pisze "Olé", najpopularniejszy dziennik sportowy w Argentynie. 24-letni Agustín Loser, który właśnie zmieni ligę francuską na włoską (będzie grał w Mediolanie) to jeden z najważniejszych siatkarzy w drużynie Argentyny. Jest najlepiej blokującym zawodnikiem na tych mistrzostwach. Jest w tym naprawdę dobry: to właśnie po jego bloku w piątym secie meczu o brązowy medal w Tokio Argentyńczycy pokonali Brazylię. Jakby tego było mało - to również Loser zdobył ostatni punkt w poprzednim meczu z Serbią w 1/8 finału. CZYTAJ TAKŻE: Naturalny następca Kubiaka? Jakim kapitanem jest Bartosz Kurek - W fazie grupowej mundialu przegraliśmy dwa pierwsze mecze popełniając wiele błędów, zwłaszcza w zagrywce, nie umieliśmy wykorzystywać okazji. Zwycięstwo w trzecim meczu z Egiptem przyszło trudniej niż przypuszczaliśmy, ale na szczęście udało nam się zakwalifikować do rundy pucharowej. Potem mieliśmy pięć dni wolnego, które dały nam wiele dobrego, pozwoliły nabrać pewności siebie. Dodatkowym czynnikiem był powrót Ezequiela Palaciosa, który był głównym atakującym. Przed meczem z Serbią byliśmy pewni siebie, ale nigdy byśmy się nie spodziewali, że będzie 3-0 - przyznał Loser w wywiadzie dla "Ole". Przed meczem z Brazylią w argentyńskim obozie panuje ogromna mobilizacja. - Jesteśmy bardzo podekscytowani. Wiemy, że to będzie długi i trudny mecz, ale jesteśmy pewni, że możemy go wygrać. Brazylijczycy mają dla nas szacunek, na który zasłużyliśmy, my mamy go dla nich, tworzą przecież historię siatkówki. Być może dla wielu są faworytami, ale myślę, że mamy wielkie szanse na zwycięstwo. A kibice sprawiają, że przed tą rywalizacją czujemy się wyjątkowo, jak przed klasykami futbolowymi. Jesteśmy wojownikami, będziemy cierpieć, ale nigdy nie spuścimy rąk - zapewnia Loser z ogniem w oczach. Brazylia chce się zrewanżować Z kolei Brazylijczycy pałają chęcią rewanżu za Tokio. - Ten mecz to klasyk. Argentyna na igrzyskach odebrała nam brąz, jest więc ten cierń - mówi Leal cytowany przez brazylijski Ge.Globo - Od dłuższego czasu gramy z tymi gośćmi, każdego roku. Ma to pozytywy i negatywy. Ponieważ znamy tamtejszych zawodników, oni znają nas. Myślę więc, że będzie to partia szachów. Kto popełni mniej błędów, kto będzie bardziej agresywny - wygra. - Znamy ich zespół na pamięć. Graliśmy z nimi niezliczoną ilość razy, to praktycznie ta sama drużyna co na igrzyskach. To drużyna, który ma tę argentyński pazur, chęć rywalizacji. Czujemy oczywiście emocje, ale najważniejsze jest żeby skupić się na grze. Argentyńczycy to zespół, który dużo broni i ma świetnego rozgrywającego. Będziemy musieli skupić się na najważniejszym: jak grać przeciwko nim - uważa Bruno Rezende, kapitan brazylijskiej drużyny. Początek meczu w Gliwicach w czwartek o godz.17.30. Bądźcie z nami Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ jest Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.