Reprezentacja Polski w świetnym stylu wygrała dwa pierwsze sety z Amerykanami w Arenie Gliwice. Zwycięstwo wydawało się być na wyciągnięcie ręki, ale rywale w kolejnych dwóch partiach wrócili do gry. O wszystkim zdecydował tie-break, w którym gospodarze wygrali 15:12. Kurek zaskakująco zareagował jednak na pomeczowe pytanie, jak ciężki dla jego drużyny był czwartkowy mecz. - W ogóle. Łatwiutki. Nie muszę nikomu opowiadać. Jeżeli przegapił taki mecz, myślę, że teraz bardzo, bardzo żałuje. To było fantastyczne spotkanie. Na razie chyba najlepsze na tych mistrzostwach - twierdzi atakujący polskiej kadry. Polska - USA. "Spodziewaliśmy się oporu" Kapitan polskiej kadry przyznał, że nie był zaskoczony dobrą postawą rywali. Choć przegrali z Polską w fazie grupowej i w czwartek byli o włos od odpadnięcia z turnieju, rozegrali w Gliwicach świetne spotkanie. - Amerykanie mają po swojej stronie jakość i wielkich zawodników. Spodziewaliśmy się więc oporu. W takich meczach nie ma łatwego przejazdu, takie mecze nie kończą się 3:0. Wychodzą naprzeciwko siebie znakomite drużyny i walczą o najwyższe cele - uważa Kurek, który ironizował również z sugestii, że mistrzowie świata mogli mieć ćwierćfinał pod kontrolą. - To “pod kontrolą" to był duży sarkazm. Walczyliśmy przez trzy godziny czy więcej. Zwycięstwo wisiało na siatce, przetaczało się raz na jedną, raz na drugą stronę. Bartosz Kurek chwali Aleksandra Śliwkę. I kieruje przesłanie do kolegów Trener reprezentacji Polski Nikola Grbić po meczu przekonywał, że w konfrontacji z Amerykanami decydowały momenty, epizody. Opisywał sytuacje z czwartego seta, które mogły przeważyć szalę na korzyść rywali. Kurek nie chciał jednak wskazać najważniejszego momentu spotkania. - Nie ma takiego. Najważniejszy moment jest wtedy, kiedy piłka spada na parkiet. Najważniejszy moment należał do Olka Śliwki, jak i całe spotkanie - uważa atakujący. Odniósł się także do kwestii zmienników, z których selekcjoner obficie korzystał w czasie czwartkowego spotkania. Na boisku pojawiło się łącznie aż 12 zawodników, szansy nie dostali tylko Karol Kłos i Mateusz Poręba. - To największa siła naszej drużyny. Cała czternastka, cała 25-tka powołana w maju przez trenera. Oni są teraz w domach, ale wiedzą, że dołożyli od siebie cegiełkę. Chcę, żeby to wiedzieli, mieli w sobie to uczucie dumy. To nie jest tak, że siedmiu facetów wychodzi na boisko i robi przez dwie godziny robotę. Mnóstwo ludzi za tym stoi, to największa siła naszej reprezentacji - powtarza Kurek. Mistrzostwa świata w siatkówce. "Atmosfera była elektryczna" W czwartek w Arenie Gliwice pojawiło się ponad 12 tysięcy widzów. Mecz reprezentacji Polski w ćwierćfinale mistrzostw świata sprawił, że udało się ustanowić nowy rekord frekwencyjny hali. Kibice przez całe spotkanie głośno dopingowali “biało-czerwonych". Dużo było także gwizdów przy zagrywkach Amerykanów. Kurek został zapytany po spotkaniu, czy kibice również dołożyli cegiełkę do sukcesu drużyny. - Nie rozumiem takich pytań. Atmosfera była elektryczna. Można było ciąć napięcie nożem. Szczerze powiem, że po meczu z Tunezją trochę się obawialiśmy. Nie wiedzieliśmy, czy nasi kibice będą w stanie zgotować aż taki kocioł, jak ma to miejsce w katowickim Spodku. Ale to, co działo się na trybunach, przerosło moje oczekiwania - przyznaje kapitan kadry. Do Spodka wróci wraz z drużyną już w sobotę. O godz. 18 mecz Polska - Brazylia, który wyłoni pierwszego finalistę mistrzostw świata. O drugie miejsce w finale zagrają Włosi i Słoweńcy. Transmisja z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.