Łukasz Kaczmarek był szczęśliwy ze srebrnego medalu. - Dla naszej reprezentacji wicemistrzostwo świata to niesamowity sukces. Dla mnie osobiście i dla chłopaków z ZAKSY te ostatnie parę miesięcy to naprawdę niesamowita historia. Wygraliśmy mistrzostwo i Puchar Polski, wygraliśmy Ligę Mistrzów, do tego zdobyliśmy też klubowe mistrzostwo świata - kręcił głową Kaczmarek. CZYTAJ TAKŻE: Przegrana Polaków w finale na zakończenie mistrzostw świata - Gdyby ktoś pół roku temu zaproponowałby taki scenariusz to bralibyśmy go w ciemno. Wcześniej myślałem że 2021 był moim najlepszym rokiem w życiu, ale zmieniam zdanie: to 2022 jest najlepszym rokiem w życiu - cieszył się Kaczmarek. Włosi? Trzeba im oddać, że byli od nas lepsi Co sądzi o finale? - Włosi zagrali siatkówkę nie do osiągnięcia dla nas. Robiliśmy wszystko co mogliśmy. Zagrywaliśmy naprawdę niesamowicie mocno bite piłki, ale oni się trzymali. Mają bardzo młodą drużynę, a grają jakby byli bardzo doświadczeni. Trzeba im oddać, że byli dzisiaj od nas lepsi. W połowie drugiego seta było widać, że Włosi złapali flow i utrzymali to do końca meczu. Z naszej strony była frustracja, że gdzieś tam nie wychodziło. Po ich niektórych świetnych akcjach morale szło w dół, a oni szli do góry - przyznał siatkarz.