Reprezentacja Polski po świetnym meczu, w którym obie drużyny pokazały moc, pokonała USA 3-1. Paweł Czado: Rozmawialiśmy po pierwszym meczu Polaków z Bułgarii. Wtedy powiedział pan, że dopiero spotkanie z USA da nam miarodajną odpowiedź czy można naszą drużynę zaliczać do faworytów, do grona ekip, które mogą myśleć o mistrzostwie świata. No i jak? Marcin Możdżonek: "Sztuką jest się przełamać. Polska tego dokonała" Marcin Możdżonek: - Jest dobrze. Wygraliśmy po bardzo dziwnym i trudnym meczu. Trener Nikola Grbić właściwie zareagował na to co się podczas tego spotkania działo, wszystko poukładał tak, że drużyna przełamała kryzys, do którego doszło w trakcie meczu. W pewnym momencie Śliwkę i Kurka zastąpili Fornal i Kaczmarek. Te zmiany w tamtym momencie były potrzebne. Okazało się, że to kapitalnie decyzje, mające realny wpływ na przebieg gry. Wracając do pytania: gra Polaków w meczu z USA napawa mnie optymizmem: widzę naszą drużynę wśród tych, które realnie mogą myśleć o zwycięstwie w całych mistrzostwach. Mnie zaimponował fakt, że polski zespół tak dobrze zareagował na trudności, które pojawiły się w trakcie meczu z Amerykanami. - Dokładnie tak! Nie jest sztuką wygrywać kiedy wszystko od początku do końca się układa. Sztuką jest uczynić to mimo problemów, które pojawiają się w trakcie meczu. Po wyrównanym początku [3-3, przyp. aut.], Polacy odskoczyli na trzy punkty. Amerykanie mieli problemy z przyjęciem zagrywki, nasi utrzymywali wypracowaną przewagę [12-8, przyp. aut.]. Reprezentacja USA zaczęła jednak odrabiać straty. W tym okresie gry Bartek Kurek był mało widoczny. Przegraliśmy pierwszego seta, ale właśnie... w tym momencie Polska potrafiła się przełamać. CZYTAJ TAKŻE: Polscy siatkarze nie kalkulowali. Amerykanie pokonani w świetnym stylu Świetnie grał Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek bez zarzutu spisywał się na bloku. Kurek też zaczął się spisywać tak, że publiczność szalała. Marcin Możdżonek: "Widzę trzech głównych kandydatów do mistrzostwa" - Bartek, po słabszym pierwszym secie, potem grał już w sposób do jakiego nas przyzwyczaił. Świetnie atakował, znakomicie spisywał się na zagrywce. Kamil Semeniuk jest w niezwykłym gazie, wspaniale ciągnie drużynę do zwycięstwa. Uważam, że w tej chwili trzech naszych siatkarzy gra na sto procent swoich możliwości. To Semeniuk, Bieniek i Kochanowski. Co dalej? Ma znaczenie na kogo wpadniemy? - Uważam, że nasza drużyna nie może się na to oglądać. Jeśli myślimy o mistrzostwie świata, trzeba przecież wygrać po drodze z każdym. Z tego co widziałem, trzy drużyny wydają mi się najpoważniejszymi kandydatami do tytułu. Oprócz Polski, podobała mi się również gra Francji. Trzeci zespół to... Stany Zjednoczone, które też przecież nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. rozmawiał: Paweł Czado