Za sterami trener, który od początku był faworytem prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Brązowy medal na pierwszym turnieju odmienionej reprezentacji. Tylko trzy porażki. A jednak atmosfera wokół kadry na tydzień przed startem mistrzostw świata to nie sielanka. Mącą ją dwie kwestie. Pierwsza to brak w kadrze Leona. Grbić cierpliwie tłumaczy, że nie chce ryzykować kontuzji siatkarza, który nie jest jeszcze na odpowiednim poziomie. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/mistrzostwa-swiata-mezczyzn/news-grbic-zdradzil-kulisy-rozstania-z-leonem-opisal-reakcje-siat,nId,6218914">I zapewnia, że 29-letni zawodnik przyjął jego argumenty</a>. Tyle oficjalnej wersji. Poza nią są jednak jeszcze media społecznościowe, w których Leon w ostatnich dniach stał się bardziej aktywny. Od weekendu zamieścił kilka filmików, na których demonstruje swoją sprawność. Skacze, przyjmuje, atakuje - między innymi w akompaniamencie muzyki z filmu “Rocky". A konkretnie ze sceny, w trakcie której główny bohater wykuwał formę na najważniejszą walkę. Leon nic nie mówi, ale swoją postawą krzyczy: “patrzcie, jestem gotowy!". I choć decyzję Grbicia popierają byli siatkarze i trenerzy - m.in. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-leon-nie-zgra-w-ms-waldemar-wspanialy-organizm-sobie-przypom,nId,6223929">Waldemar Wspaniały</a> czy <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/mistrzostwa-swiata-mezczyzn/news-mistrz-europy-chwali-decyzje-nikoli-grbicia-chodzi-o-wilfred,nId,6217152">Michał Ruciak</a> - zostawieniem Leona w domu selekcjoner również podjął ryzyko. Jeśli kadrze na mundialu powinie się noga i zabraknie siły ognia, brak Leona będzie koronnym argumentem dla przeciwników Grbicia. Co z formą polskich siatkarzy? "Potrzebujemy grania" Na razie jednak selekcjoner ma ich niewielu, choć drugą kwestią pozostaje forma polskich siatkarzy na tydzień przed najważniejszym turniejem sezonu. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-mezczyzn/news-polska-wygrywa-test-przed-ms-ale-mistrzowskiej-formy-jeszcze,nId,6218745">W sobotnim, towarzyskim spotkaniu z Ukrainą wygrali 3:2</a>, ale nie zachwycili. Wytłumaczeniem miały być ciężkie treningi. W Krakowie jest ich już mniej, bo Memoriał Wagnera powinien przynieść przynajmniej przedsmak mundialowej formy. Tylko tyle, bo to jednak wciąż turniej towarzyski. - Potrzebujemy grania. Mieliśmy dwa, trzy tygodnie ciężkich treningów, teraz trzeba grać, łapać rytm meczowy - podkreśla libero Jakub Popiwczak. W Tauron Arenie jego i pozostałych reprezentantów czekają starcia z mocnymi rywalami. Każdy z nich ma jednak problemy. Tylko pierwszy przeciwnik, czyli Iran, awansował do turnieju finałowego Ligi Narodów. Tam był o włos od wyeliminowania “biało-czerwonych" - pokonał ich zresztą wcześniej w fazie zasadniczej - i pokazał się ze świetnej strony. Tyle że tuż przed wylotem kadrą wstrząsnęła niespodziewana rezygnacja Seyeda Mousaviego. Najpierw wrócił do reprezentacji, potem został wybrany jej kapitanem, po czym <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/mistrzostwa-swiata-mezczyzn/news-szokujaca-decyzja-gwiazdy-rywali-polakow-kapitan-opuscil-zes,nId,6214713">opuścił zgrupowanie, narzekając na warunki, w jakich pracuje drużyna</a>. Już po tej sytuacji Iran przegrał w Radomiu sparing z Ukrainą. Argentyńczycy i Serbowie mieli zaś trudny początek lata. Zwłaszcza ci drudzy słabo spisywali się w Lidze Narodów, trener Igor Kolaković dał w niej odpocząć m.in. Urosowi Kovaceviciowi. Sporo testował także trener Argentyńczyków Marcelo Mendez. Dopiero do Krakowa oba zespoły przyjeżdżają w absolutnie podstawowych zestawieniach. Memoriał odzyskuje prestiż. Znów mocna obsada Sam Memoriał Wagnera, rozgrywany na cześć trenera złotych medalistów MŚ i igrzysk olimpijskich, również odzyskuje blask. Nazywany najważniejszym towarzyskim turniejem świata znów może poszczycić się mocną obsadą. Przed dwoma laty memoriał odwołano z powodu pandemii, przed rokiem niewiele drużyn chciało ryzykować przylot na turniej tuż przed igrzyskami. W efekcie “biało-czerwoni" mierzyli się z Azerbejdżanem, Egiptem i Norwegią. - To nasz ostatni sprawdzian przed MŚ. Mocni przeciwnicy, zobaczymy, w jakiej jesteśmy dyspozycji. Będziemy mieli lekki przedsmak atmosfery, która będzie na MŚ. Liczymy na wspaniały doping i pełne hale. Nie mogę się doczekać, lubię grać turnieje - mówi środkowy Mateusz Bieniek. Na każdym z meczów środkowego i jego kolegów w Tauron Arenie ma się pojawić ponad 10 tysięcy kibiców. Do tej pory Polska wygrała dziewięć z osiemnastu edycji Memoriału Wagnera. Na najwyższym stopniu podium “biało-czerwoni" stanęli m.in. przed czterema laty, później powtarzając ten sukces na MŚ. Początek spotkania Polska - Iran o godz. 20. Transmisja w Polsacie Sport i na Polsat Box Go, relacja tekstowa w Interii. CZYTAJ TEŻ: <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/ekstraklasa-mezczyzn/news-polski-siatkarz-broni-kolegow-jesli-ktos-uzywa-idiotycznych-,nId,6214731">Polski siatkarz broni kolegów. "Jeśli ktoś używa idiotycznych argumentów..."</a>