To był niezwykły turniej. Wydawało się zresztą, że długo się nie powtórzy. PZPS powierzył stery kadry w ręce nieopierzonego Stephane’a Antigi, który dopiero zaczynał trenerską przygodę. W dodatku Francuz nie powołał na turniej Bartosza Kurka, jednej z największych gwiazd kadry. Mimo to “biało-czerwoni" pokonali m.in. Rosję, Włochy i Serbię, a w półfinale Niemców. I dotarli do meczu o złoto. Tam czekała już Brazylia. W ostatniej fazie grupowej tamtego turnieju Polska pokonała ją 3:2 po pasjonującej batalii. Mimo wszystko w finale był to jednak rywal najtrudniejszy z możliwych. Zawodnicy w kanarkowych koszulkach nie schodzili z tronu mistrzostw świata od początku wieku, wygrywając trzy turnieje z rzędu. W 2006 r. rozbili w finale "biało-czerwonych" w trzech krótkich setach. Już kilka godzin przed meczem centrum Katowic zupełnie stanęło. Drogami ciągnęły dziesiątki tysięcy kibiców. Nieliczni szczęśliwcy mieli bilet do Spodka, reszta wypełniła strefę kibica przed halą. Emocje były olbrzymie. - Adrenalina i euforia była tak duża, że niewiele z tego pamiętam. Zapadły mi w pamięć wielkie emocje i ogromna radość, szczegółów niewiele. Ostatni punkt, to, że wszedłem na boisko. Ktoś mi powiedział, że zagrałem asa w finale, ale naprawdę musiałem się bardzo skupić, by przypomnieć sobie takie rzeczy - wspomina Konarski, drugi atakujący na tamtym turnieju. W strefie kibica wybuchła euforia. "Jesteśmy mistrzami świata!" Sam finał okazał się nieco łatwiejszy niż wcześniejsza konfrontacja obu drużyn. Co prawda Brazylia dość gładko wygrała pierwszego seta 25:18, ale w kolejnych partiach wyraźnie lepsi byli gospodarze. Na koniec Spodek niemal odleciał, w strefie kibica wybuchła euforia, a komentujący mecz w Polsacie Sport Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga chóralnie wykrzyczeli: “Jesteśmy mistrzami świata!". - Wtedy bardzo ciężko grało nam się w półfinale z Niemcami. Byliśmy zdecydowanym faworytem, a szło nam naprawdę ciężko. Dopiero po tym meczu zeszło z nas ciśnienie: jest finał. Ale też czuliśmy się dobrze. I choć przegraliśmy pierwszego seta z Brazylią, wiedzieliśmy, że jesteśmy dalej w grze. Później wygraliśmy dosyć pewnie. Reszta to już historia - uśmiecha się Konarski. Mistrzostwa świata w siatkówce. "Żałowaliśmy tylko, że nie wyszliśmy przed Spodek" Podobnie jak kilku innych siatkarzy z tamtej drużyny, wśród euforycznych i radosnych wspomnień z tamtego meczu ma też jedno, które wiąże się z lekkim żalem. - Żałowaliśmy tylko, że nie wyszliśmy przed Spodek. Że nie zostało to zorganizowane albo sami na to nie wpadliśmy, by wyjść i pomachać do tych wszystkich ludzi. Z biegiem dni docierały do nas obrazki, co tam się działo. To było coś niesamowitego - mówi Konarski. I choć wydawało się, że taki finał mistrzostw świata już się nie powtórzy, dziś polscy siatkarze ponownie zagrają o złoto mistrzostw świata w katowickim Spodku. Polska wraz ze Słowenią przejęła organizację turnieju po wykluczeniu z niego Rosji. Niesieni dopingiem siatkarze ponownie dotarli do meczu o złoto. Mimo deszczowej pogody w Katowicach znów funkcjonuje strefa kibica. Już w czasie półfinału z Brazylią zgromadziły się pod nią tłumy. W niedzielę powinno być ich jeszcze więcej. W drużynie Nikoli Grbicia jest dwóch złotych medalistów sprzed ośmiu lat - Paweł Zatorski i Karol Kłos. Tym razem zapewne przypomną kolegom, by po odebraniu medali pojawić się również przed Spodkiem. Wcześniej jednak walka o złoto będzi się rozgrywać na boisku. Początek trzeciego z rzędu finału mistrzostw świata z udziałem reprezentacji Polski dziś o godz. 21. Transmisje z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.