Spotkały się drużyny, które w dwóch pierwszych meczach podczas mistrzostw świata nie wygrały nawet seta. Nic dziwnego, że mecz o trzecie miejsce w tej grupie był wyjątkowo zacięty. Bułgarzy wystartowali jak torpeda. Atak, blok, atak, atak... Asparuch Asparuchow i Cwetan Sokołow szaleli. Zanim Meksykanie się pozbierali było 5-0, 8-1, 18-10... Bułgarzy zdobywali punkty po efektownych atakach, jakby rozzłoszczeni dwoma wcześniejszymi klęskami. Trzy meksykańskie asy z rzędu! Wysokie prowadzenie ich uśpiło i kiedy Meksykanie zdobyli cztery punkty z rzędu (po trzech asach serwisowych Josue Lopeza Riosa, rozzłoszczony trener Nikołaj Żelazkow wziął czas. Bułgarzy się uspokoili i wygrali seta do 20 (ostatni punkt po błędzie technicznym Meksykanów). CZYTAJ TEŻ: Grbić nie pozwoli na powtórkę w Polsce? Drugiego seta Meksykanie rozpoczęli lepiej. Z trybun wspierał ich meksykański trębacz, wygrywający tradycyjne, powszechnie znane melodie z tego kraju. Diego Gonzalez najpierw popisał się skutecznym atakiem, a potem blokiem i Latynosi prowadzili 2-0. Gonzalez się rozszalał, ogólnie w tym secie mu "żarło" - zdobył w jego trakcie osiem punktów (sześć z ataku, jeden po bloku, jeden z serwisu).Meksykanie prowadzili już 14-11 i to był jak dotąd ich najlepszy set na tych mistrzostwach. Mimo szaleństwa Gonzaleza Bułgarzy zdołali dojść rywali (15-15),ale w tym wiele więcej już nie zdziałali. Decydujący punkt zdobył ostrym atakiem Yasutaki Sanay. Meksyk tym sposobem wygrał pierwszego seta na tych mistrzostwach. Jego kibicki były zachwycone. Trener Jorge Miguel Azair Lopez wreszcie nie miał marsowej miny. Bułgaria - Meksyk: piłka za piłkę, set za set Meksykanie poszli za ciosem. W trzecim secie trwała walka punkt za punkt do stanu 13-13. Potem podopieczni Azaira zaczęli odjeżdżać, a Bułgarom nie pomogły nawet asy serwisowe Aleksandara Nikołowa. Przy stanie 24-23 dla Meksyku błąd zagrywki zdarzył się Dobromirowi Dymitrowowi... W czwartym secie było podobnie i wydawało się, że Meksyk też go wygra, bo coś zacięło się w bułgarskiej maszynerii. Tym razem podopieczni Nikołaja Żeliazkowa wyciągnęli wnioski. O losie seta zdecydował przy stanie 24-23 świetny atak Asparucha Asparuchowa. Decydujący set dla Meksyku Tie-break był zacięty. Punkt za punkt! 1-1, 2-2, 3-3, 4-4, 5-5, 6-6.... Żadna z drużyn długo nie potrafiła wyrobić sobie kilkupunktowej przewagi. Emocje w końcówce były olbrzymie! Kiedy Meksykanie zablokowali ostatnią piłkę w Spodku wybuchła euforia! Meksyk - Bułgaria 3-2 (20-25, 25-20, 25-23, 23-25, 18-16) Bułgaria: Nikołow, Gocew, Sokołow, Asparuchow, Grozdanow, Seganow oraz Skrimow (l), W. Iwanow, S. Iwanow, Dimitrow, Kolew Meksyk: Fuentes, Martinez, Gonzalez, Lopez, Telles, Aranda oraz Mendoza, Chavez, Sanay, Castaneda, Hernandez Bądźcie z nami Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ jest Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.