Zwycięstwo 3:1 z Amerykanami przypieczętowało pierwsze miejsce Polski w grupie C. “Biało-czerwoni" w fazie pucharowej będą rozstawieni z numerem pierwszym. W 1/8 finału trafią prawdopodobnie na dość łatwego rywala, ale w kolejnych rundach muszą być gotowi na poważne wyzwania - może być nim choćby mecz z USA w ćwierćfinale. Debiutant, perfekcjonista, gwiazda? Kamil Semeniuk nie zawodzi Tegoroczne mistrzostwa świata są pierwszym takim turniejem dla pięciu polskich siatkarzy. Debiutantem, po którym można było spodziewać się najwięcej, był Kamil Semeniuk. W końcu to MVP tegorocznego finału Ligi Mistrzów. Na razie 26-letni przyjmujący nie pozostawia grą żadnych wątpliwości: nie zawodzi. W kluczowych momentach bierze na siebie odpowiedzialność za drużynę. Kończy ważne piłki, pomaga zagrywką. Problemy w meczu z Bułgarią? Cztery asy serwisowe Semeniuka z rzędu. Trudne chwile przeciwko Stanom Zjednoczonym? Semeniuk kończy ataki i odrzuca rywali zagrywką od siatki. Był na miejscu nawet wtedy, gdy trzeba było usunąć z boiska papierowy samolot. 33 punkty Semeniuka to drugi najlepszy wynik w polskiej drużynie. Jeszcze bardziej imponować może jednak 60 procent skuteczności w ataku. Semeniuk zdał pierwszy ważny test w meczu z Amerykanami, teraz czekamy na więcej. Czeka na to też sam przyjmujący, który po spotkaniu z USA był daleki od euforii. Przeciwnie: przyznał, że cały czas dąży do perfekcji. Polska - USA? Bartosz Kurek dostaje skrzydeł Atakujący reprezentacji Polski zdobył z nią już 11 medali dużych imprez, ale widać, że ma ochotę na kolejny. Bartosz Kurek przyzwyczaił już polskich kibiców, że na dużych turniejach zwykle "rozkręca" się z meczu na mecz. Na razie ten dobrze znany scenariusz realizuje się także na tegorocznych mistrzostwach świata. Z Bułgarią nie było źle, ale rywale aż pięć razy zatrzymali go blokiem. Z Meksykiem dostał od Grbicia wolne już pod koniec pierwszego seta. Z Amerykanami rozegrał świetną partię, kończąc spotkanie z 57-procentową skutecznością w ataku. W Spodku zdecydowanie lepiej niż w niedawnej Lidze Narodów radzi sobie także w polu serwisowym, gdzie zdobył sześć punktów. Skrzydła, które wyrastają Kurkowi w spotkaniu z USA, to jednak nic nowego. Atakujący był bohaterem półfinału przeciwko Amerykanom sprzed czterech lat, a także starcia z tym rywalem w fazie zasadniczej Ligi Narodów. Akurat on ewentualnego ćwierćfinału z USA z pewnością się nie obawia. Tomasz Fornal - dżoker w talii Nikoli Grbicia Dyskusja o tym, czy Tomasz Fornal powinien grać w podstawowym składzie reprezentacji Polski, trwa od kilku tygodni. Grbić cały czas stawia jednak na parę przyjmujących Semeniuk - Aleksander Śliwka, przy czym ewentualne miejsce dla Fornala miałby zwolnić ten drugi. Możliwe, że trener reprezentacji Polski nie ugnie się do końca turnieju, ale na razie dobrze czuje momenty, w których warto skorzystać z Fornala. A wejścia 25-letniego przyjmującego niezmiennie podnoszą poziom gry drużyny. Z Meksykiem Fornal zdobył najwięcej punktów w drużynie. W meczu z Amerykanami poprawił przyjęcie zespołu, zdobywał także kluczowe punkty kończące sety. Na razie Grbić korzysta z niego w roli dżokera z dużym wyczuciem. Pięta Achillesa - przyjęcie zagrywki Z tym elementem “biało-czerwoni" mają problem przez całe lato. Niektórzy upatrują problemów w grze Śliwki, inni w słabszej dyspozycji Pawła Zatorskiego. Fakty są takie, że w każdym meczu mistrzom świata zdarzają się błędy w przyjęciu, po których przeciwnicy zdobywają punkty. Bułgarzy zaskoczyli tak gospodarzy trzy razy, nawet Meksykanie potrafili zdobyć w ten sposób trzy punkty. Amerykanie posłali aż osiem asów serwisowych, to one przesądziły o tym, że wygrali pierwszego seta wtorkowego spotkania. Błędy to jedno, drugą sprawą jest też precyzja przyjęcia i parabola, z jaką piłka dolatuje do rozgrywającego. O ile część problemów polskiego zespołu z Ligi Narodów, jak blok i gra w obronie, powoli się rozwiązuje, o tyle dokładność przyjęcia pozostaje największym znakiem zapytania. I zagrożeniem przed meczami z najmocniejszymi rywalami. Żadnych kalkulacji. W katowickim Spodku wszystko jest możliwe Siatkarze Grbicia nie wykorzystali “szansy", jaką dawał im kontrowersyjny regulamin, i nie usunęli ze swojej drogi do strefy medalowej Amerykanów. Serbski trener w mocnych słowach odrzucał możliwość odpuszczenia meczu. Paradoksalnie bardziej wyrachowani byli Amerykanie, którzy postanowili, że nie będą ryzykować zdrowiem nie w pełni dysponowanego Micaha Christensona. Wystarczy jednak wejść do Spodka w czasie meczu Polaków, by zrozumieć, że o żadnych kalkulacjach nie może być mowy. Atmosfera w czasie każdego z trzech spotkań grupowych była znakomita. Pod wrażeniem byli nawet najbardziej doświadczeni z polskich siatkarzy, którzy grali w nim wielokrotnie. O młodszych zawodnikach czy przybyszach z Portoryko nie trzeba nawet wspominać. Przy takiej publiczności nie wypada przegrywać, w takich warunkach wszystko jest możliwe. Trzeba tu jeszcze tylko wrócić - wcześniej wygrywając dwa spotkania w Gliwicach. Transmisja z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ będzie Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.