Facundo Conte to brązowy medalista ostatnich igrzysk olimpijskich z Tokio. 33-letni zawodnik świetnie zna polską siatkówkę. Argentyńczycy dopiero teraz będą chcieli się pokazać Conte grał w Skrze Bełchatów w latach 2013-16, ostatni sezon spędził w Aluron CMC Warcie Zawiercie. Porażką z Polską w Spodku w ogóle się nie przejął. CZYTAJ TAKŻE: Fanka zaskoczyła siatkarza. "Mogę się przytulić?" - Ten mecz w ogóle nie był ważny. Najważniejsze są mistrzostwa świata. W nich mamy nadzieję zagrać dobrze. Uważam, że jesteśmy w stanie grać dużo, dużo lepiej od tego co pokazaliśmy teraz w Spodku. Kto jest faworytem mistrzostw? W ogóle o to nie dbam, to jest nieistotne. Skupiam się jedynie na mojej drużynie i na tym co dla niej dobre. W przeszłości udowadnialiśmy, że potrafimy grać - powiedział "Interii". Reprezentacja Argentyny podczas mistrzostw świata zagra w grupie F razem z Iranem, Holandia oraz Egipt. Swoje mecze będzie rozgrywać akurat w słoweńskiej Lublanie więc szybko opuszcza Katowice. - To trudna grupa, ale te drużyny są jednak na naszym poziomie. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie na tych mistrzostwach pokazać się z dobrej strony. Sukces na igrzyskach olimpijskich dał nam większą pewność siebie i przekonanie, że wszystko jest możliwe. Wiemy, że na wiele nas stać. Życie jest pełne niespodzianek. Musimy po prostu być gotowi i wykorzystywać wszystkie możliwości - stwierdził Argentyńczyk