To była przedostatnia zagadka 1/8 finału. Serbowie w grupie łatwo wygrali trzy mecze, Argentyńczycy tylko jeden: 3-1 z trudem z Egiptem, ale to nic nie znaczyło. Jedni i drudzy wierzyli w awans do ćwierćfinału. Serbowie czekają w mistrzostwach świata od 12 lat (brąz w 2010), Argentyńczycy - od... 40 (brąz w 1982) Argentyńczycy marnowali serwy, ale i tak wygrali pierwszego seta Po obu stronach zagrali siatkarze dla których to już piąty mundial w życiu, debiutowali w 2006 roku. To Serb Marko Podraščanin i Argentyńczyk Luciano De Cecco. Po inauguracyjnym serwisie Facundo Conte, właśnie Podraščanin wbił pierwszego gwoździa i Serbia zdobyła pierwszy punkt. CZYTAJ TAKŻE: Wyjątkowy gest irańskiego siatkarza. Zmianę widać od razu Argentyńczycy przed meczu trochę żałowali słabego dotąd serwisu i... się potwierdziło. Od razu pierwsze próby serwisu spartolili Bruno Lima (dwa razy), Ezequiel Palacios, potem dołączyli De Cecco i Conte. Z tym drugim siatkarzem, rekonwalescentem, który na tych mistrzostwach zagrał po raz pierwszy - Argentyńczycy wiązali duże nadzieje. Ogółem Latynosi zepsuli w pierwszym secie sześć prób serwisowych. Mimo to partia była wyrównana (13-13, 17-17). Argentyńczycy potwierdzili wysokie wyszkolenie techniczne, choć potrafili też "przyfanzolić": Conte szalał w ataku (cztery udane próby).W efekcie wyszli na prowadzenie i już do końca go nie wypuścili: 20-19, 23-20, 24-22, 25-23! W ostatniej piłce po udanym bloku Serbowie próbowali jeszcze rozpaczliwie odbić piłkę, ale się nie udało. Nic dziwnego, Argentyńczycy mieli 72-procentową skuteczność w przyjęciu. Argentyna poszła za ciosem Serbowie nie zamierzali się poddawać. Drugiego seta rozpoczęli dwoma asami Dusana Petkovicia. Kiedy wyszli na czteropunktowe prowadzenie (10-6), trener Argentyńczyków Marcelo Rodolfo Méndez poprosił o czas. Argentyńczycy zaczęli gonić, widzieliśmy dużo ciekawych akcji z obu stron (18-18). Kiedy Agustinowi Loserowi wyszedł pojedynczy blok, Latynosi wyszli na prowadzenie! Bruno Lima uderzył tak, że aż przewrócił Nikolę Jovovicia. No a w najważniejszym momencie Conte wyszły... dwa asy, które skończyły drugiego seta! Serbowie nie umieli już się pozbierać. Trzeci set zakończył się od pojedynczego udanego bloku Losera. Oba zespoły miały w tym secie lepsze i gorsze momenty, końcówka była zacięta. Argentyńczycy prowadzili 23-22. Loser zdobył kolejny punkt po udanym ataku, potem miał nieudany blok, ale decydujący atak był znakomity. Serbowie byli bezradni. Serbia - Argentyna 0-3 (23-25, 21-25, 23-25) Serbia: Kovacević, Ivović, Atanasijević, Podraščanin, Jovović, Kovacević, Lisinac, Peković (l) oraz Todorović, Petković, Katić, Petrić Argentyna: Conte, Loser, Lima, Palacios. De Cecco, Ramos Danani (l) oraz Martinez, Koukartsev, Sanchez Transmisja z mistrzostw świata w siatkówce 2022 w Polsacie! Relacje w Interii Sport Specjalnym reporterem Interii w trakcie MŚ jest Paweł Pyziak - od 30 lat związany z siatkówką były zawodnik, współpracownik PLS oraz PZPS, współprowadzący radiową audycję "3 sety z Wroną". Paweł z kamerą obserwuje poczynania Biało-czerwonych, przekazuje najbardziej gorące wiadomości i relacjonuje najciekawsze wydarzenia turnieju. Śledź na bieżąco "Zagrywkę Pyziaka" na sport.interia.pl oraz w naszych mediach społecznościowych - Facebooku, Instagramie, Twitterze, i TikToku oraz na YouTube. Telewizja Polsat jest oficjalnym nadawcą tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy w Polsce i Słowenii. Dla kibiców oznacza to, że wszystkie 52 mecze tego turnieju mogą oglądać na żywo w Polsacie Sport, Polsacie Sport Extra i Polsacie Sport News, a także online, na wielu urządzeniach w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Skróty wszystkich meczów oraz wywiady, analizy i komentarze dostępne są także w serwisie sport.interia.pl. Szczegółowe informacje na temat transmisji z MŚ w kanałach sportowych Polsatu można znaleźć tutaj.