To aż niewiarygodne, że pokonaliście mistrzynie olimpijskie 3-0. Stefano Lavarini: To był rzeczywiście nasz wielki mecz. Niewiarygodne, że to się wydarzyło, dlatego tak bardzo wszyscy cieszymy się z tej wygranej. Dla mnie bardzo ważne jest to, że zobaczyłem na boisku zawodniczki, które czerpią przyjemność z tego, ze mogą mierzyć się z najlepszym zespołem na świecie. Miałem wrażenie, że do tej pory, gdy graliśmy z zespołami ze światowej czołówki, to dziewczyny były bardziej wystraszone a dziś cieszyły się z każdej piłki. "Niby jestem zadowolona, że gram w mistrzostwach, ale nie wiem czy sobie poradzę" - takie widziałem podejście. Dziś pokazały właściwe podejście i miały ogromna radość z gry. 24 godziny wcześniej łatwo ulegliscie Serbii. Stać nas na to, by rozgrywać dobre mecze i w końcu to pokazaliśmy. We wtorek bardzo się martwiłem l, czy po porażce z Serbią uda mi się dotrzeć do zawodniczek. Żeby w siebie uwierzyły, bo zaczęliśmy mistrzostwa dobrze, wygrywałyśmy a potem zaczęły się porażki. Razem udało nam się sprawić, że zostawiliśmy mecz z Serbia za sobą. Co daje to zwycięstwo w kontekście awansu do ćwierćfinału? Wygraliśmy, ale głupio byłoby pomyśleć, że to załatwia sprawę. Nadal będziemy podchodzić do każdego meczu jak do tego najważniejszego. Zyskaliśmy pewność siebie i uwierzyliśmy, że w kolejnych dwóch meczach możemy czegoś dokonać. Kanada gra świetną siatkówkę, a Niemcy, dobrze wiecie, że będą walczyć do samego końca i nigdy się nie poddadzą. Potrzebowaliśmy takiego meczu, by potwierdzić nasz potencjał. Rozegraliśmy świetne spotkanie, ale musimy pamiętać, by kolejne rozpocząć lepiej, bo dziś w pierwszym secie było 0-5. Skoro ten mecz rozpaliło w nas ogień, to musimy go podtrzymać w kolejnych spotkaniach . Wciąż potrzebujemy doświadczenia, by nie być tak rozkojarzonym na początku klasa rywala. zawodniczki przejmowały się tym, co Amerykanki potrafią, ale na szczęście szybko poczuły rytm. Zaczęły radzić sobie z sytuacją i były cierpliwe. Narzekał pan po porażce z Serbią, że zawodniczki boja się podejmować ryzyko. Z USA się nie bały. Rozmawialiśmy też o tym. Żeby wygrać z kimś z czołówki, trzeba być odważnym, a nie przeciętnym. Jeśli będziemy średniakami, będziemy oglądać jak inne drużyny wygrywają. Musimy wychodzić z tej przeciętności, nawet jeśli będzie to nas kosztowało duże błędy. Ten mecz ma nam dać poczucie, że jesteśmy silniejsi i możemy grać lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. Dzięki tej wygranej wciąż możemy polegać tylko na sobie, a nie na wynikach innych spotkań. Wszystko jest w naszych rękach.