Po pierwszej fazie grupowej czas na kolejną. Po cztery najlepsze reprezentacje z grupy B (tu grały Biało-czerwone) i C stworzyły grupę F (z grup A i D - E)z zaliczeniem zdobytych punktów. Teraz Polki czekają cztery spotkania z drużynami, z którymi jeszcze nie grały. Rozpoczną od Serbii, potem Stany Zjednoczone, Kanada i Niemcy. Co trzeba zrobić, by awansować? W tabeli zajmują szóste miejsce z trzema wygranymi i dziesięcioma punktami. By awansować do fazy pucharowej, muszą awansować do czołowej czwórki. To oznacza, że poza wygranymi z Kanadą i Niemcami, które są trochę niżej notowane, co nie znaczy, że dużo słabsze, muszą pokonać którąś z faworyzowanych drużyn. Serbia i Włochy to jedyne drużyny, które wygrały wszystkie pięć spotkań w pierwszej fazie grupowej. Wrażenie zrobiło przede wszystkim zwycięstwo Serbek nad USA 3-0 w zaledwie 66 minut. Z drugiej strony siatkarki z Bałkanów wygrały tylko 3-2 z Bułgarią, które opadła z turnieju. - Liczyłem na ciut więcej. Będą kłopoty, by grać o medale. Z meczu na mecz poziom naszej drużyny jest wyższy. Do męskiej reprezentacji paniom jeszcze dużo brakuje - twierdzi Jan Such, olimpijczyk z Monachium, były trener Resovii i były koordynator w Developresie Rzeszów. - Niby potrafimy wszystko, ale w żadnym elemencie nie ma perfekcji. Gramy poprawnie, 60-70 proc. tego co najlepsze zespoły. Brak alternatywy dla Stysiak Spotkanie z Serbią to będzie m. in. pojedynek świetnych atakujących - Magdaleny Stysiak i Tijany Bosković. Polka zdobyła 110 punktów (91 z ataku), a Serbka 94 (81). - Niestety poza Stysiak brakuje nam jeszcze jednej lub dwóch zawodniczek, które byłyby w stanie zdobywać po kilkanaście punktów. Dlatego łatwo nas rozszyfrować - uważa trener Such. Trener analizuje, co musi się zmienić, by gra Polek była bardziej różnorodna. - Mamy kłopoty z przyjęciem, co sprawia, że Joanna Wołosz rzadko rozgrywa przez środek. Środkowe rywalek niemal w ciemno idą do Stysiak i musi radzić sobie z podwójnym blokiem - podkreśla trener Such. - Gdyby udało się poprawić przyjęcie, rozgrywająca mogłaby odciążyć prawe skrzydło. Środkowe mamy dobre i mogłyby wtedy więcej punktować. Brakuje nam jakości na drugim skrzydle. Górecka w miarę radzi sobie z przyjęciem, ale w ataku nie jest odpowiednio mocną alternatywą. Such: Będzie sensacja 74-letni szkoleniowiec przewiduje jednak, że reprezentantki Polski sprawią niespodziankę już we wtorek. - Sensacyjnie wygramy z Serbią 3-2, ale potem przegramy 1-3 z USA. Jeśli później pokonamy Niemcy i Kanadę, co też nie będzie wcale łatwe, to będzie szansa, by awansować do ćwierćfinałów. O medale będzie jednak bardzo trudno - dodaje trener Such.