We wtorek o godzinie 20:30 rozpocznie się ćwierćfinał mistrzostw świata siatkarek, w którym Polska zmierzy się z Serbią. Nasze zawodniczki nie będą faworytkami tego starcia i doskonale zdają sobie z tego sprawę. Uważają nawet, że to może być pomocne. Wołosz przed meczem z Serbią. "Być może zadrży im ręka" - Serbki są zdecydowanymi faworytkami. Presja jest zdecydowanie po ich stronie. To jest jeden mecz. Albo zostajesz, albo odpadasz. To oczywiście jest mega doświadczony zespół, są tam dziewczyny, które zagrały mnóstwo takich turniejów, ale są też takie zawodniczki, które aż tak dużego doświadczenie na takim poziomie nie mają. Ich zespół jest przemeblowany. Być może u nich zadrży ręka, a u nas niekoniecznie - powiedziała "Przeglądowi Sportowemu Onet" Joanna Wołosz. Nasza reprezentantka przyznała jednak, że drużyna zachowuje odpowiedni poziom mentalny. - Nastawienie mamy bojowe. Pozytywna energia nas niesie. Mam nadzieję, że zaprowadzi nas jak najdalej. Nie położymy się przed Serbkami. Będziemy walczyć i zobaczymy, co to przyniesie. Jesteśmy skupione. Czuć troszeczkę zamieszanie, że o nas się teraz mówi. Chociaż tak naprawdę nic jeszcze nie zrobiłyśmy. Zdajemy sobie sprawę, że dwa ostatnie mecze nie były w naszym wykonaniu rewelacyjne. Czujemy, że mamy jeszcze rezerwy i chcemy iść za ciosem - dodała. W ostatnich dwóch meczach Polki wygrywały dopiero po tie-breakach z Niemcami i Kanadą. Z kolei Serbki we wszystkich spotkaniach oprócz jednego zwyciężały wynikiem 3:0. Przed podopiecznymi Stefano Lavariniego więc bardzo trudne zadanie. Zapraszamy na naszą relację na żywo. Czytaj także: Wielki mecz polskich siatkarek. Stawką półfinał mistrzostw świata!