Teoretycznie to powinien być spacerek dla Amerykanek i tak właśnie prawie było. To w końcu liderki światowego rankingu światowej federacji siatkówki (FIVB). Dwa poprzednie mecze z Kazachstanem i Kanadą wygrały pewnie po 3:0. W sześciu setach straciły średnio osiemnaście punktów. Dominacja Amerykanek W drużynie Amerykanek była doskonale znana z występów w polskiej lidzie Kara Bajema. Powołania nie dostała za to Victoria Jones-Perry, była siatkarka ŁKS Commercecon. Bułgarki wcale nie przestraszyły się jednak rywalek i początek seta był dość wyrównany. 15. w rankingu FIVB zawodniczki stawiały opór i dopiero po ataku Kelsey Robinson Amerykanki objęły prowadzenie 11-8, a za chwilę poprawiła Alexandra Frantti. Po asie serwisowym Chiaki Ogobgu było 14-9. Przewaga Amerykanek rosła - nie pomagały ani brany czas ani zmiany. Bułgarki miały spore problemy z przyjęciem zagrywki. W efekcie po ataku Ogobgu wygrywały już 21-13 i bez problemów utrzymały prowadzenie. Bułgarki się odgryzły W drugim secie nękały zagrywką, a serwis Bułgarek nie robił na nich wrażenia. Do tego dobrze funkcjonował blok, a do tego rywalki gubiły się w przyjęciu. Zespół z Bałkanów wcale jednak nie rezygnował i po punktowej zagrywce Silwany Czausewej był remis 10-10. Bułgarki poprawiły grę, ale i tak miały problemy, nadążyć rywalkami. Największy kłopoty sprawiały im zagrywka i blok rywalek. Długo jednak nie pozwalały uciec Amerykankom. A po dwóch asach Miry Todorowej wyszły nawet na prowadzenie (20:18). Nie pomógł czas wzięty przez Amerykanki. Bułgarki sprawiły niespodziankę i doprowadziły do remisu. Amerykanki były zaskoczoną dobrą postawą rywalek także na początku trzeciego seta. Dopiero dwa skuteczne ataki i błąd dały im prowadzenie 6-4. Siatkarki Stanów Zjednoczonych poszły za ciosem i po szczęśliwym ataku Alexandry Frantti wygrywały 13-7. Ta przewaga okazałą się zbyt duża, by ją odrobić. USA wraca do formy W czwartym secie Amerykanki od początku zaatakowały i wygrywały już 6-1. I poszły za ciosem po serii dobrych zagrywek Ogbogu. Było już 19-8 i Bułgarki zdały sobie sprawę, że mecz jest już właściwie rozstrzygnięty. Stany Zjednoczone - Bułgaria 3-1 (25-14, 23-25, 25-11, 25-15)