Nowy sposób liczenia punktów w rankingu FIVB obowiązuje od 2020 r. Zgodnie z nim każdy mecz w międzypaństwowych rozgrywkach ma znaczenie. Liczą się nie tylko zwycięstwa, ale też dokładne wyniki. Algorytm na podstawie miejsc w rankingu zajmowanych przez grające ze sobą drużyny oraz rezultatów poprzednich meczów oblicza najbardziej prawdopodobny wynik. Im bardziej zaskakujący jest ostateczny rezultat, tym więcej punktów można stracić lub zdobyć. Do tego dochodzi waga meczu - największą stawkę mają spotkania na igrzyskach olimpijskich, na drugim miejscu są mistrzostwa świata, na trzecim Liga Narodów. Dopiero dalej są inne oficjalne turnieje, np. mistrzostwa kontynentów. To właśnie dlatego porażka 0:3 z Polską była tak bolesna dla reprezentacji USA. Po przegranej z trzynastą drużyną rankingu Amerykanki, dotąd liderki zestawienia, straciły 19 punktów i spadły aż na czwarte miejsce. Teraz są za plecami Brazylijek - to nowe liderki - oraz Włoszek i Serbek. Ranking jest bowiem aktualizowany po każdym spotkaniu. Tak gwałtownym spadkiem w notowaniu zaskoczony jest m.in. Erik Shoji. Libero Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle wymownie skomentował rezultat swoich rodaczek. “Nowy system rankingowy FIVB jest szalony. Każdy mecz się liczy, a algorytm ukarał wyżej notowane zespoły za porażki z tymi, które są niżej w rankingu" - napisał na Twitterze. W jednym z kolejnych wpisów dodał: “Nie próbuję krytykować systemu. Jest jaki jest. Drużyny zasługują na to, by być nagradzane/karane za konkretne mecze. Zwróciłem jednak uwagę, jak jedno spotkanie może zrobić ogromną różnicę". Na tym zyskały Polki, które do spotkania z USA w tym sezonie nie potrafiły pokonać żadnego rywala z czołówki rankingu. Siatkówka. Nowe zasady kwalifikacji do igrzysk olimpijskich Ranking FIVB zyskał na znaczeniu po tym, jak światowa federacja zmieniła system kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Na to zresztą zwraca uwagę również Shoji. W 2024 r. w Paryżu wystąpi 12 zespołów - część z nich uzyska prawo występu we Francji dzięki pozycji w rankingu. W na nowo zorganizowanych kwalifikacjach wezmą udział 24 najlepsze drużyny z zestawienia FIVB. Zostaną podzielone na trzy ośmiozespołowe grupy, które będą rywalizować w turniejach kwalifikacyjnych jesienią przyszłego roku. Decydować będzie ranking po mistrzostwach świata. Z każdej grupy awans na igrzyska wywalczą dwa najlepsze zespoły, które dołączą do Francji - ta ma zapewniony start jako gospodarz. Pozostaje więc jeszcze pięć miejsc. Przypadną w pierwszej kolejności drużynom narodowym z kontynentów, których przedstawiciele nie wywalczyli sobie wcześniej awansu na igrzyska. Reszta zostanie przydzielona najwyżej sklasyfikowanym drużynom bez biletu do Paryża. Decydować będzie ranking FIVB z czerwca 2024 - miesiąc przed igrzyskami, po fazie zasadniczej Ligi Narodów. Jakie szanse na udział w igrzyskach w Paryżu ma reprezentacja Polski? Co to wszystko oznacza w praktyce? Zakładając, że awans z turniejów kwalifikacyjnych wywalczą drużyny z czołówki rankingu FIVB, miejsce w czołowej dziesiątce zestawienia w czerwcu 2024 r. może dać przepustkę do Paryża. A to już okolice pozycji, którą obecnie w rankingu zajmują Polki. Potrzebny będzie jednak zapewne nieduży awans, bo ze względu na klucz kontynentalny dwunaste miejsce raczej występu we Francji nie da. Obecnie czołową dziesiątkę zamykają Holenderki, które wyprzedzają Polskę o dziewięć punktów. Trudno oczywiście przewidywać, jak dokładnie ranking będzie się kształtować za niemal dwa lata, być może “Biało-Czerwone" wywalczą awans na igrzyska wcześniej, w turnieju kwalifikacyjnym. Zysk punktowy po ostatnim spotkaniu i bolesny spadek Amerykanek pokazują jednak, że każdy mecz ma duże znaczenie. A te na mistrzostwach świata są szczególnie dobrze punktowane. Kolejne niespodzianki w wykonaniu Polek są w tym kontekście wyjątkowo mile widziane. Polska - Kanada. Tym razem to "Biało-Czerwone" wyżej w rankingu Kanadyjki, z którymi dziś zmierzą się zawodniczki Stefano Lavariniego, są w rankingu piętnaste. Oprócz walki o ćwierćfinał warto pamiętać, że każdy wygrany mecz na MŚ przybliża “Biało-Czerwone" do startu w igrzyskach. Po raz ostatni polskie siatkarki wystąpiły na nich w 2008 r. w Pekinie. Trenerem kadry również był wówczas Włoch - Marco Bonitta. W kwalifikacjach do igrzysk w Tokio próbowały przebijać się przez turniej w Apeldoorn, ale przegrały w półfinale z Turcją. Nowe zasady kwalifikacji sprawiają z kolei, że niemal pewna udziału w paryskiej imprezie może być męska reprezentacja Polski. Drużyna prowadzona przez Nikolę Grbicia jest obecnie liderem rankingu. Spotkanie Polska - Kanada rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa w Interii.