W pierwszej fazie grupowej Amerykanki szły jak burza aż do ostatniego spotkania. W czterech meczach straciły tylko seta W piątym niespodziewanie gładko uległy 0-3 Serbii, a przegranie seta do 13 mistrzyniom olimpijskim po prostu nie przystoi, nawet jeśli mierzyły się z brązowymi medalistkami. Pierwszy set dla Dominikany Mimo tej porażki w drugiej fazie turnieju i tak były faworytem do awansu do ćwierćfinałów. Rywalem we wtorek była Dominikana, o której sile przekonały się reprezentantki Polski. Dla biało-czerwonych korzystniejsza byłaby wygrana Stanów Zjednoczonych. Na początku Domikanki postraszyły dwoma skutecznymi blokami, ale rywalki odpowiedziały asem serwisowym. Gra jednak była zacięta. Obie drużyny nieźle broniły w polu i dzięki temu akcje były dość długie i widowiskowe. Lepsza zagrywka pozwoliła Dominikanie zdobyć trzy punkty przewagi (11-8). Ale Amerykanki też poprawiły się w tym elemencie i błyskawicznie wyrównały (14-14). Nie mogły jednak złapać rytmu. Miały problemy ze zdobywaniem punktów, bo rywalki dobrze grały blokiem i często podbijały piłki. Za to po kolejnym skończonym ataku Dominikana prowadziła już 20-16. Trener Karch Kiraly wziął czas i podziałało. Po bloku przegrywały tylko punktem, ale przeciwniczki znów się nie dały i zasłużenie wygrały pierwszą partię. Amerykanki odzyskują rytm W drugim secie sytuacja wcale się nie zmieniła, a jeśli już to na korzyść Dominikanek, które jeszcze szybciej wypracowały sobie przewagę. Po ataku Yonkaira Peni prowadziły już 10-6. Dopiero wtedy Amerykanki zaczęły lepiej zagrywać, bronić i mocniej atakować, a rywalki popełniały błędy. W efekcie objęły pierwsze w tym meczu prowadzenie. Punkt Haleigh Washington i dwa przestrzelone ataki rywalek sprawiły, że USA wygrywało już 19-14 i tej przewagi nie wypuściły z rąk. Trzecia partia najdłużej była wyrównana. Amerykanki dobrze blokowały, gorzej jednak przyjmowały i atakowały. Dominikanki miały podobne problemy i wynik wciąż był wyrównany. 15-15 było jedenastym remisem w tym secie. I właśnie wtedy USA odskoczyły. Po asie Kelsey Robinson prowadziły 18-15. Blok i dwa ataki dały im bezpieczną przewagę (21-16), a za chwilę drugiego wygranego seta. Czwarta partia od początku przebiegała pod dyktando Amerykanek. Szybko objęły prowadzenie 3-0. Do trudnej zagrywki, dołożyły obronę w polu i skuteczny atak. Po kiwce Washington wygrywały już 12-6. Dominikanki nie były już do końca w stanie przeciwstawić się mistrzyniom olimpijskim Stany Zjednoczone - Dominikana 3-1 (21-25, 25-19, 25-20, 25-14)