Obie drużyny miały dużo do zyskania. Stracić więcej mogły Amerykanki. Turczynki były już pewne awansu do ćwierćfinału, ale chciały utrzymać drugie miejsce. Na pierwsze, po zwycięstwie Serbii z Tajlandia nie miały już szans. Amerykanki w gorszej sytuacji Siatkarki Stanów Zjednoczonych w tabeli były trzecie, ale w przypadku dwóch porażek mogły nawet nie awansować do ćwierćfinałów. Stawka dla nich była wiec dość wysoka. Na dodatek chciały się przełamać po laniu od reprezentacji Polski. Początek pierwszego seta tego nie zapowiadał, bo Turczynki wygrywały 4-1 i długo utrzymywało przewagę. Po ataku Karakurt prowadziły nawet 14-10. Wtedy Amerykanki wzięły się do roboty. Punkt po punkcie odrabiały straty, a po bloku prowadziły 20-18. Kiedy asa zaserwowała Chiaka Ogbogu było już pewne, że wygrają pierwszą partię. Turczynki odrabiają straty Drugi set był dużo wyrównany. Długo zespoły grały punkt za punkt. Dopiero po zagrywce w siatkę i błędzie w ustawieniu Turczynki jako pierwsze uzyskały małą przewagę (11-9). Amerykanki szybko jednak odrobiły straty - znów było atak za atak i blok za blok. Dopiero po autowym zbiciu Kelsey Robinson Turcja znów wygrywała dwoma punktami (21-19) i trener Amerykanek poprosił o czas. I choć nie brakowało emocji, tę niewielką przewagę udało się jeszcze rywalkom powiększyć i w setach był remis. USA wygrywa zagrywką W trzeciej partii siatkarkom USA szybko udało się zdobyć trzy punkty przewagi - po asie Ogbogu było 6-3. Nieźle grały w obronie i dobrze zagrywały. Turczynki były zdeterminowane, by zmniejszyć straty, ale musiały się mocno natrudzić, by odrobić choćby punkt. W końcu po asie Karakurt było równo (13-13). Ale tylko na chwilę, bo znów zadziałały serwis i obrona Amerykanek. Po asie Haleigh Washinghton i bloku Ogbogu było 20-16 dla USA. To nie był wcale koniec emocji. Sygnał do ataku dała Karakurt i Turczynki zdobyły trzy punkty z rzędu. Rywalki odpowiedziały kolejnymi punktowymi zagrywkami i objęły prowadzenie w meczu. To oznaczało, że Turczynki, by myśleć o zwycięstwie, musiały wygrać kolejnego seta. Gdy tylko rywalki uciekły im na dwa punkty (oczywiście po bloku i zagrywce) ich szkoleniowiec wziął czas. Presja im jednak nie pomagała, bo za chwilę popełniły błąd w ustawienie, zaatakowały w aut i USA prowadziło 14-8. Turczynki przy głośnym dopingu kibiców nie zrezygnowały, odrabiały straty i po bloku przegrywały już tylko punktem (18-19). Amerykanki z trudem się pozbierały głównie dzięki zmienniczce Danielle Cuttino i dopięły swego. Stany Zjednoczone - Turcja 3-1 (25-22, 21-25, 25-20, 25-22)