Reprezentacja Polski ma kłopoty w ataku? Joanna Wołosz gra na prawe skrzydło. Stysiak to zdecydowanie najczęściej atakująca polska siatkarka. Mierząca 203 centymetry zawodniczka udźwignęła rolę jednej z liderek kadry i w wygranym 3:2 meczu z Niemkami znów to ona zdobyła najwięcej punktów dla drużyny. Z nią “Biało-Czerwone" wyglądają wyraźnie lepiej niż na początku sezonu. Wtedy Stysiak w kadrze nie było, z powodu kontuzji przegapiła Ligę Narodów. A że z zespołu wypadła też Malwina Smarzek, a Moniki Gałkowskiej Lavarini nie powołał, w tamtych rozgrywkach musiał radzić sobie bez klasycznej atakującej. Ratował się przestawieniem na atak Olivii Różański. Efekty były mizerne, skończyło się najgorszym wynikiem Polski w historii rozgrywek. Kadra wygrała tylko cztery mecze i zajęła trzynaste miejsce. Mistrzostwa świata siatkarek. Magdalena Stysiak wśród najlepszych Smarzek do drużyny nie wróciła, ale Stysiak tak. Zmianę było widać już po sparingach przed mundialem. - Ona wie, co ma robić. Magda dała nam bardzo dużo pewności siebie - chwaliła koleżankę z kadry przed turniejem Weronika Szlagowska. W czasie turnieju powodów do pochwał było jeszcze więcej. Stysiak nie zawsze grała perfekcyjnie, ale w ważnych momentach brała na siebie ciężar ataków na podwójnym czy potrójnym bloku. Była najskuteczniejsza w drużynie w najlepszym meczu Polek, efektownym triumfie 3:0 z USA. Zdobyła wówczas 19 punktów, z czego aż 16 atakiem. Jeszcze lepiej spisała się w pięciosetowej batalii z Turcją, kiedy zdobyła 31 "oczek". - Nic Magdzie nie ujmujmy. Potencjał ma ogromny - oceniała w rozmowie z Interią Magdalena Śliwa, dwukrotna mistrzyni Europy. Osobisty rekord turnieju Stysiak ustanowiła w sobotnim meczu z Niemkami. Według oficjalnych statystyk FIVB dopisała do konta 32 punkty. Imponujące wyniki sytuują polską atakującą w ścisłej czołówce mistrzostw świata. Łącznie zdobyła już 200 punktów. W polsko-holenderskim turnieju lepszym dorobkiem może pochwalić się tylko jedna zawodniczka. To Belgijka Britt Herbots, która w rankingu prowadzonym przez FIVB ma na koncie o punkt więcej. Stysiak sobotnim występem przesuwa się na drugą pozycję. Wyprzedza tym samym m.in. Włoszkę Paolę Egonu, uważaną za jedną z najlepszych siatkarek świata. Na tle Polka wyróżnia się w bloku, którym zdobyła już 31 punktów. To zdecydowanie najlepszy wynik w czołówce najskuteczniejszych zawodniczek turnieju. Polska - Niemcy. Stysiak zdobyła 32 punkty A przecież Stysiak przeżywała w kadrze różne chwile. U poprzedniego selekcjonera, Jacka Nawrockiego, debiutowała w 2019 roku, jeszcze jako nastolatka. Trener próbował pomieścić w składzie i ją, i Smarzek. Stysiak często występowała więc jako przyjmująca. W tym sezonie takich wątpliwości już nie ma, to ona jest główną "strzelbą" kadry Lavariniego. Powrót Stysiak do gry miał zresztą dla drużyny dodatkowy plus. Nie tylko zwiększył siłę ognia reprezentacji Polski na prawym skrzydle, ale i “uwolnił" z prawego skrzydła Różański. 25-letnia przyjmująca mogła wrócić na swoją nominalną pozycję, gdzie jest jednym z objawień turnieju. To było Lavariniemu bardzo potrzebne - przecież z powodu kontuzji wypadły mu dwie inne przyjmujące, Martyna Łukasik i Martyna Czyrniańska. Z Niemkami Stysiak zdobyła 32 punkty, ale rywalki kilka razy zatrzymały ją blokiem, sporo ataków podbiły. By Polska miała szanse w ćwierćfinałowym starciu z Serbią, w kolejnym meczu - już w Gliwicach - atakująca najpewniej będzie musiała spisać się jeszcze lepiej niż w sobotę. W pierwszym spotkaniu z obrończyniami tytułu, przegranym 0:3, Stysiak zdobyła 14 punktów.