Reprezentacja Polski, choć Memoriał Wagnera rozpoczęła od porażki ze Słowenią, w drugim spotkaniu w dobrym stylu pokonała Francję 3:1 i zmazała plamę z początku turnieju. Podopieczni Nikoli Grbicia w drugim dniu turnieju zagrali bardzo dobrze i chociaż podkreślali, że cały czas są w mocnym treningu, to jednak w sobotę w Tauron Arenie było widać, że nawet mimo zmęczenia potrafią bardzo dużo. Niestety w ostatnim meczu znów "Biało-Czerwoni" mieli trochę kłopotów z utrzymaniem odpowiedniego poziomu i przegrali z Włochami 1:3. Trzeba jednak pamiętać, że nie była to dla nich docelowa impreza, a siatkarze cały czas pozostawali w ciężkim treningu. O eksperymentach nie ma mowy. Tego Lavarini wymaga od siatkarek Szaleństwo na punkcie Fornala w Krakowie "To nie jest tak, że Włosi byli nie do ruszenia. Po prostu zagrali dziś lepiej. Mieliśmy trochę problemów z grą w obronie. Sporo piłek 'dotykaliśmy', ale nie mogliśmy nic podbić. Wszystko zostawało u nas na stronie" - ocenił mecz z Włochami Fornal. Przyjmujący reprezentacji Polski przypomniał jednak, że przed kadrą teraz dwa ważne turnieje, mistrzostwa Europy oraz kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Paryżu. I to tam gra "Biało-Czerwonych" ma wyglądać dobrze. Na trybunach w Tauron Arenie można było odnieść wrażenie, że sporo kibiców przyszło właśnie dla niego. Na rozmowę z nim dziennikarze musieli chwilę poczekać bo... do strefy mieszanej Fornal wrócił bez koszulki, którą oddał fanom. Siatkarz musiał szybko się przebrać i dopiero wtedy zaczął udzielać wywiadów. Niepokój o zdrowie lidera kadry. Grbić wyjaśnił sytuację