To właśnie Łukasz Kaczmarek, wraz z Kamilem Semeniukiem i Lukasem Vasiną, był zdobywcą największej liczby punktów w czwartkowym spotkaniu. Popularny "Zwierz" oraz wymienieni zawodnicy zgromadzili po 14 "oczek". - Myślę, że zdecydowanie potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Potrzebowaliśmy takiego otwarcia mistrzostw. Pewna wygrana z Czechami na pewno nas bardzo cieszy, ale też nie ma co za bardzo opowiadać o tym spotkaniu. Teraz czeka nas chyba najtrudniejszy pojedynek w tej grupie, czyli starcie z Holandią i już skupiamy się wyłącznie na tym wyzwaniu - bardzo dojrzale odparł Kaczmarek w rozmowie z dziennikarzem Interii. Łukasz Kaczmarek zachwycony blokiem. "Zagraliśmy w tym elemencie świetnie" Co za sceny po meczu Polaków. W centrum wydarzeń Tomasz Fornal. I taki finał Siatkarz ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przyznał, że najtrudniejsze było ułożenie sobie wszystkiego w głowie, biorąc pod uwagę specyfikę pierwszego meczu na turnieju. W takiej sytuacji ciężar gatunkowy idzie w górę, bo startując z pozycji faworyta nie można się potknąć. - Zgadzam się, że pierwsze mecze są najtrudniejsze. Dlatego bardzo cieszymy się z tego, jak weszliśmy w ten turniej. Ważne, że wygraliśmy bardzo pewnie, byliśmy skoncentrowani i zagraliśmy super siatkówkę - zacierał ręce Kaczmarek, bez problemu wskazując te elementy, które już z wysokości parkietu - bez wglądu w statystyki meczowe - dawały największą przewagę nad południowymi sąsiadami. - Uważam, że przede wszystkim blok, według mnie zagraliśmy w tym elemencie świetnie. Znakomicie się przemieszczaliśmy i bardzo dobrze funkcjonował nasz system blok-obrona. To, na czym skupialiśmy się najbardziej na ostatnich zgrupowaniach po Lidze Narodów, przyniosło efekty. I z tego bardzo się cieszymy. Dziennikarz Interii dowiedział się, że bezpośrednio przed bojem z Czechami trener Nikola Grbić dodał swoim podopiecznym animuszu. Miał powiedzieć, że bardzo dobrze wyglądali na ostatnim treningu oraz zaakcentował fakt, że realizują nowe zadania oraz cele, które przed nimi stawia. Wszystko po to, aby każdy z siatkarzy podnosił swój limit. Kaczmarek: Mamy wspaniałych kibiców, są dla nas wielkim wsparciem Rozpieszczani przez kibiców polscy siatkarze są przyzwyczajeni do grania przy pełnych trybunach. Na pierwszym meczu w Skopje tłumów jeszcze nie było, ale doping mocno się niósł. A gdy momentami niósł się okrzyk "gramy u siebie", miał swoje uzasadnienie. - Wiemy, jak wspaniałych mamy kibiców, którzy jeżdżą z nami po całym świecie. Niezależnie od tego, w jakim zakątku świata jesteśmy. I z tego ogromnie się cieszymy. Bardzo im za to dziękujemy, że są dla nas tak wielkim wsparciem - odwdzięczył się wybraniec serbskiego szkoleniowca. Rozmowę zakończył odniesieniem się do pytania o urodziny Tomasza Fornala, a konkretnie czy zespół już sprawił prezent jubilatowi lub ma coś w zanadrzu. - Myślę, że sprawiliśmy prezencik jemu oraz samym sobie w postaci zwycięstwa 3:0 i z tego powinniśmy się najbardziej cieszyć. A na świętowanie przyjdzie czas po mistrzostwach - odparł Kaczmarek. Artur Gac, Skopje