Bartosz Bednorz, Karol Kłos, Jakub Popiwczak, Tomasz Fornal i właśnie Bartosz Kurek - oto piątka największych wygranych niedzielnego starcia z gospodarzem zmagań w grupie C, zespołem Macedonii Północnej. Sama wygrana była w gruncie rzeczy oczywista, dlatego można cieszyć się z faktu, że trener Nikola Grbić w doskonałym momencie dał pograć tym zawodnikom, których ma w odwodzie z myślą o dalszej fazie turnieju. A pierwsza faza pucharowa zbliża się już wielkimi krokami, Polakom do rozegrania w Skopje pozostały już tylko dwa spotkania. Bartosz Kurek: Nie było jeszcze perfekcyjnie, ale... I właśnie na tą najistotniejszą korzyść w spotkaniu z Macedończykami zwrócił uwagę kapitan zespołu, Bartosz Kurek, który walczy najwyższą dyspozycję. - Myślę, że najważniejsze było to, iż dostaliśmy czas my, którzy na tym etapie sezonu reprezentacyjnego nie spędzaliśmy dużo minut na boisku. To było fajne, swoją szansę dostali zmiennicy, w tym właśnie ja. I uważam, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Udowodniliśmy, że można na nas liczyć w przeciągu tego turnieju. Ja też osobiście jestem w miarę zadowolony ze swojego występu. Jest na czym budować. Nie było jeszcze perfekcyjnie, miałem parę nieudanych akcji, ale idzie to w dobrą stronę - ocenił sytuację i swoją formę 35-letni weteran. Pytanie brzmi, co w kolejnych spotkaniach, również ze znacznie niżej notowanymi rywalami - Danią i Czarnogórą, zrobi selekcjoner. Słowa Kurka są symptomatyczne i świadczą o wielkości kapitana, bo myśli w większym interesie, całego zespołu, a nie własnym. Kurek: Nasza seria bloków podcięła im skrzydła Poproszony o ocenę gry zespołu Macedonii Północnej, niesionego szalonym dopingiem, wypowiedział się bardzo roztropnie. - Powiedziałbym, że gospodarze nie pokazali w tym meczu swojego maksimum. Myślę, że potrafią zagrać lepiej. Troszeczkę może w pierwszym secie nasza seria bloków podcięła im skrzydła, ale życzę im powodzenia. I myślę, że w tej grupie jeszcze odniosą zwycięstwa. Artur Gac, Skopje