Podróż samolotem z Krakowa do Skopje, przez Wiedeń, przebiegła bez jakichkolwiek problemów. Z międzynarodowego portu lotniczego w stolicy Macedonii Północnej, choć nie jest to najnowocześniejszy obiekt, łatwo dostać się w okolice centrum miasta. Nikola Grbić skreślił go tuż przed ME. Jasna deklaracja polskiego siatkarza. "Zrobię wszystko" My wybraliśmy podróż autobusem, miejsce docelowe było już na trzecim przystanku, a czas jazdy wyniósł niespełna 40 minut. A stamtąd już tylko około 10 minut spacerkiem, także dzięki wspomnianym już na wstępie chętnie pomagającym miejscowym. Spotkanie na Moście Sztuki. Polacy przyjechali za Bartoszem Kurkiem i spółką Nim jednak skierowałem kroki do miejsca zakwaterowania, z okolic innej znanej międzynarodowej sieci hoteli, przed oczami miałem wijące się przez miasto koryto rzeki Wardar. Bardziej jednak uwagę przykuwała zabudowa powstała w ramach słynnego projektu Skopje 2014, w tym przede wszystkim niezwykle urokliwy Most Sztuki, będący de facto kładką dla pieszych, bez przeznaczenia dla ruchu pojazdów. Na liczącym 83 metry długości i nieco ponad 9 metrów szerokości moście znajduje się imponująca galeria monumentów. Łącznie 29 rzeźb, parzysta liczba 14 po każdej ze stron, a w centralnym punkcie monument braci Miladinow, mających swój wielki wkład w kulturę ludową Macedonii jeszcze z czasów osmańskich. Nikola Grbić szczery do bólu. Trener wprost o szansach polskich siatkarzy, nie kryje trudnej prawdy To właśnie tam, wykonując pamiątkowe ujęcia, zostałem poproszony o zdjęcie przez parę, która - jak się okazało - przyjechała z Polski. Specjalnie za siatkarską reprezentacją Polski na rozpoczęte już mistrzostwa Europy. 20-letnia Julia przez kilka lat sama grała w siatkówkę, na pozycji przyjmującej, a dziś została jej tylko i aż wielka pasja do tego sportu. Trwająca od wczesnego dzieciństwa. - Na reprezentacji jestem pierwszy raz, natomiast oglądałam wszystkie mecze. Pamiętam, jak przy okazji jednego z turniejów, gdy spotkania były transmitowane w nocy, oglądałem je, przez co opuściłam trochę lekcji w szkole - uśmiechnęła się kobieta pochodząca z okolic Poznania. Wakacje marzeń. Miało być Maroko, a jest podróż od Skopje po Rzym 21-letni Kuba nie ma tak bogatego siatkarskiego "CV", do tej pory był tylko na jednym meczu w swojej rodzinnej Bydgoszczy, zaś ta eskapada jest najlepszym dowodem uczucia względem swojej dziewczyny. A przy okazji również sam będzie miał okazję, czego nie ukrywa, by jeszcze bardziej zadłużyć się w jednym z najbardziej lubianych sportów wśród polskich kibiców. - Gdy poznałem Julkę, to zawsze mi mówiła, że chciałaby pojechać na jakiś mecz reprezentacji. W tym roku mieliśmy w sumie inne plany, chcieliśmy pojechać na wakacje do Maroka, ale później stwierdziliśmy, że wybierzemy się na siatkarskie mistrzostwa - wyjawił. Do Skopje przylecieli we wtorek i cały pobyt mają zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach. W Macedonii zobaczą wszystkie mecze Polaków, a później ruszą na półfinały i finał do Rzymu. - Miejmy nadzieję, że Polacy tam zagrają - zaznaczyła Julia. - Nie ma innej opcji - śmiejąc się zaprotestował Kuba. - A już mówiąc poważnie, ewentualnie na etapie rozgrywek w Bari może coś nie pójść po myśli, bo w Skopje trudniejszy może być tylko mecz z Holandią. A w pozostałych wierzę, że padną same wyniki 3:0. W planie mieli także pojawić na fazie 1/8 i 1/4 finałów w Bari, jednak pojawił się problem z dostępnością biletów. - Było to dla mnie dość zaskakujące, bo nie było ich już wtedy, gdy jeszcze można było kupić wejściówki na decydujące mecze w Rzymie - dziwi się mężczyzna. Wobec tego para musiała nieco zmodyfikować swoje plany i w czasie, który też miał być zapełniony meczami, zafundują sobie "czilowanie" w Albanii i Ochrydzie. "Wow, naprawdę?". Nikt nie wierzy, ile zapłacili za wakacje z mistrzostwami Europy Niezwykle ciekawy wątek dotyczy finansów. Okazuje się, że tak wspaniały czas, oglądając na żywo aż dziewięć meczów, oby wszystkie do końca w wykonaniu reprezentacji Polski, można zorganizować sobie za relatywnie niewielkie pieniądze. - Gdy komuś mówię, ile wyniesie nas ten wyjazd, to słyszę reakcje w stylu "wow, naprawdę?". Odnośnie ceny samych biletów, faza grupowa w Skopje, czyli wstęp na wszystkie mecze Polaków, to koszt 50 euro za osobę. A w Rzymie drugie 50 euro za cztery spotkania, czyli półfinały, mecz o trzecie miejsce i finał. Czyli sto euro od osoby za dziewięć meczów. Bardzo dobra cena, naprawdę! Cóż, siatkówka nie jest drogim sportem porównując ceny biletów do piłki nożnej, a poziom sportowy jest chyba wyższy - roześmiał się Kuba od ucha do ucha. Bartosz Kurek dostał ważne pytanie od Julii i Kuby. Jak odpowie? Bartosz Kurek w nowej roli. Boli od samego patrzenia Młoda para małe "sprawdzam" powiedziała kapitanowi reprezentacji Polski, Bartoszowi Kurkowi. Lider reprezentacji, jedyny w ekipie mający w kolekcji złoty medal ME z 2009 roku, umieścił na Instagramie wpis, który jest odpowiedzią na płynące do niego w ostatnich godzinach szerokim strumieniem życzenia urodzinowe. We wtorek nasz weteran obchodził 35. urodziny. W podzięce atakujący zaproponował "małe Q&A", czyli zachęcił swoich fanów do zadawania pytań, zaznaczając, że podczas takich turniejów siatkarze czasami mocno się nudzą, a czymś trzeba zająć głowę, by nie myśleć tylko na nadchodzących meczach. Artur Gac ze Skopje