Słoweńcy przez fazę grupową przeszli jak burza. Wygrali komplet pięciu meczów w grupie B, przegrywając zaledwie jednego seta. Za to Turcja radziła sobie zaskakująco słabo, wygrała zaledwie dwa mecze i do 1/8 finału awansowała dopiero z czwartego miejsca w grupie D. Mimo to była o włos od sprawienia największej niespodzianki tegorocznych. Już pierwszy set rozpoczął się sensacyjnie. Siatkarze z Turcji radzili sobie znakomicie i już przy stanie 6:1 Gheorghe Cretu, trener Słoweńców, poprosił o czas. Wydawało się, że problemy uda się opanować, bo wkrótce jego zawodnicy zmniejszyli straty do dwóch punktów. Tyle że Turcy nie dali się dogonić. Znakomicie radzili sobie w bloku - zdobyli nim aż sześć punktów. Do tego utrzymywali przyjęcie na dobrym poziomie, dzięki czemu mogli grać kombinacyjnie. Słowenii nie pomogli zmiennicy - Turcja wygrała 25:20. Natychmiastowa decyzja po porażce siatkarzy. Ogłosili ją kibicom jeszcze z boiska Tureccy siatkarze nadal w natarciu. Problemy Klemena Cebulja W Turcji siatkarską drużyną numer jeden jest reprezentacja kobiet, która niedawno zdobyła mistrzostwo Europy. Męska kadra najwyżej była dotąd w tym turnieju na 10. miejscu, na którym została sklasyfikowana przed dwoma laty. W tym sezonie wywalczyli już sobie jednak awans do przyszłorocznej Ligi Narodów. Doprowadził ich do tego trtener Alberto Giuliani, który dwa lata temu zdobył srebro ME ze Słowenią. W drugim secie Słoweńcy postawili im trudniejsze warunki, ale siatkarze znad Bosforu wypracowali czteropunktową przewagę. Świetnie radził sobie zwłaszcza lider tureckiej ofensywy Adis Lagumdzija, który imponował atakami po tzw. ciasnym skosie. Po słoweńskiej stronie nieźle radził sobie środkowy Alen Pajenk, ale zawodzili skrzydłowi. Zwłaszcza Klemen Cebulj, który w dwoch pierwszych partiach skończył tylko 25 procent ataków. Cuda w obronie wyczyniał za to turecki libero Berkay Bayraktar i Turcja nie dała się dogonić - wygrała 25:22. Turcja nie wykorzystała szansy. Słoweńcy uciekli spod topora Słowenia wygrywała z Polską w czterech ostatnich turniejach o mistrzostwo Europy. Tym razem również weszła na kurs kolizyjny z "Biało-Czerwonymi" - według turniejowej "drabinki" obie drużyny mogą wpaść na siebie w półfinale imprezy. W sobotę nie pomagały im jednak błędy w polu zagrywki, których popełniali więcej niż rywale. Na początku trzeciej partii znów musieli odrabiać straty, ale tym razem im się to udało i nawet objęli prowadzenie 14:12. W drugiej części seta utrzymali tę przewagę. Przebudził się Cebulj, w końcówce asem serwisowym popisał się Pajenk i zespół z Bałkanów wygrał 25:21. Czwarta partia to powtórka z rozrywki. Po dobrym początku Turcji wicemistrzowie Europy doszli do głosu i objęli prowadzenie 10:9. Napędzały ich długie akcje, zdecydowanie poprawili grę w obronie. Na boisku było też coraz więcej emocji. Rok Mozić obejrzał żółtą kartkę za demonstracyjne świętowanie udanych akcji, po drugiej stronie czerwoną ukarany został Burutay Subasi. Słoweńcy dostali więc dodatkowy punkt, prowadzili już 16:12. Ale wtedy Turcy zerwali się jeszcze do walki. Znów w ofensywie szalał Lagumdzija, udało się im doprowadzić do remisu 20:20. W końcówce zabrakło im jednak zimnej krwi i to Słowenia wygrała 25:23. Brazylijczycy wezwali na pomoc legendę. Wraca Bernardo Rezende Adis Lagumdzija to za mało. Słowenia w ćwierćfinale ME siatkarzy W tie-breaku Słoweńcy nie pozwolili już rywalom uciec. Rozgrywający rywali Arslan Eksi coraz częściej wystawiał do Lagumdziji, którego atak w końcu zablokował Cebulj. Słowenia miała dwa punkty przewagi, ale szybko ją zmarnowała. Po autowym ataku Mozicia przy zmianie stron przegrywała 7:8. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, bo mylili się skrzydłowi obu zespołów. Turcy nie wykorzystali szansy, by odskoczyć na dwa punkty, po chwili świetną obroną popisał się Mozić. Końcówkę wygrali Słoweńcy, zwyciężając 15:13. Słowenia zagra w czołowej ósemce Europy po raz piąty z rzędu. Jej rywalem w walce o strefę medalową będzie Ukraina, która pokonała w trzech setach Portugalię. Słowenia: Mozić, Kozamernik, Urnaut, Ropret, Pajenk, Cebulj - Kovacić (libero) oraz Stern, Planinsić, Mujanović Turcja: A. Lagumdzija, Bulbul, Subasi, Eksi, Gumezoglu, Savas - Done (libero) oraz Bayraktar (libero), Gurbuz, Matić, Bayram, M. Lagumdzija Znamy szczegóły kontuzji polskiego siatkarza. Koledzy opowiadają, co zaszło