Niezliczone są miejsca w Skopje, gdzie można natrafić na wizerunek tej świętej Kościoła katolickiego. Nawet w punktach z pamiątkami, nie brak przeróżnych przedmiotów, mniejszych lub większych, które przedstawiają wizerunek zmarłej we wrześniu 1997 roku Matki Teresy. Postanowiliśmy odwiedzić szczególne miejsce, zlokalizowane bardzo blisko hotelu, w którym zatrzymał się wysłannik Interii na siatkarski czempionat. Mowa o efektownie prezentującym się domu pamięci, w całości poświęconym właśnie założycielce zgromadzenia Misjonarek Miłości, która przyszła na świat 26 sierpnia 1910 roku jako Agnes Gonxha Bojaxhiu. Matka Teresa przyszła na świat w Skopje. "Jeśli kiedykolwiek będę Świętą..." Budynek już z zewnątrz robi ciekawe wrażenie, łącząc różne style. Mur z kamienia i pastelowe kolory na elewacji, a na nich mnóstwo gołębi pokoju, współgrają ze sobą, podobnie jak przeszklona część na drugim piętrze. "Jeśli kiedykolwiek będę Świętą - na pewno będę Świętą od ciemności. Będę ciągle nieobecna w Niebie, aby zapalać światło tym, którzy są w ciemności na ziemi" - ten cytat z Matki Teresy z Kalkuty wita wszystkich, którzy pragną przekroczyć progi poświęconemu jej domowi pamięci. Po wejściu krętymi schodkami na pierwsze piętro widzimy duże pomieszczenie. Na środku, w centralnym punkcie pod starym, stylowym żyrandolem, stoi stół z pięcioma krzesłami. Natomiast dookoła, na wszystkich ścianach, mnóstwo jest zdjęć w ramkach i upamiętnionych szczególnych momentów, których w życiu tej świętej - kanonizowanej przez papieża Franciszka w 2016 roku, jest bez liku. Wszystko ułożone jest dość chronologicznie, pierwsza od drzwi tablica, oprawiona w ramki, przedstawia najważniejsze fakty z życia późniejszej świętej, której życie zdeterminowała chęć niesienia pomocy najbiedniejszym i chorym m.in. w Kalkucie. Wzrok na pewno przykuwa prycza, okazała lampa naftowa, ale zdecydowanie najbardziej uwagę ogniskuje podobizna Matki Teresy. Sposób wykonania jest tak autentyczny, że w zasadzie przypomina żywą postać. Matka Teresa, ze złożonymi dłoniami do modlitwy, a w nich różańcem, promienieje uśmiechem. Taką ją często widzieliśmy, zarażającą optymizmem, gdy światowe media pokazywały jej humanitarną pracę na rzecz chorych i samotnych. Jan Paweł II w domu pamięci Matki Teresy. Całość wieńczy kaplica Zwiedzający mogą także zobaczyć miniaturę domu Matki Teresy, który mieścił się przy ulicy Pop Kochina 4. Na pewno cenna jest odręcznie napisana modlitwa w języku angielskim do Trójcy Świętej. Bardzo blisko podobizny zakonnicy, z kolei już w specjalnej gablocie, wystawiony jest towarzyszący świętej atrybut, czyli białe sari z trzema niebieskimi paskami na obrzeżach, które było jej strojem zakonnym. Szczególny jest także akt datowany na 12 kwietnia 1953 roku, będący dokumentem ze ślubowania końcowego Matki Teresy, w którym znajdziemy słowa wypowiedziane przez nią publicznie jako Misjonarkę Miłości. Odwiedzający zobaczą także dyplom z Pokojową Nagrodą Nobla, którym późniejsza święta została nagrodzona przez kapitułę z Oslo 10 grudnia 1979 roku. Na ścianie można odnaleźć także jedno zdjęcie, bliskie sercu Polakom, ilustrujące mszę świętą beatyfikacyjną, odprawianą w Watykanie przez papieża Jana Pawła II. Wszyscy chętni mogą także okolicznościowo podpisać się w specjalnie przygotowanej księdze pamiątkowej. Z kolei na drugim piętrze, w przeszklonym anturażu, znajduje się kaplica z ołtarzem. W centralnym punkcie zobaczymy sporych rozmiarów obraz Matki Teresy, a do dyspozycji wiernych jest kilka rzędów wygodnych krzeseł. W trakcie wizyty spotkaliśmy wiele osób, przeplatały się różne języki, co tylko potwierdza, jakim kultem - pomimo niektórych podnoszonych wątpliwości - wciąż cieszy się ta święta, której zgromadzenie w roku jej śmierci pełniło posługę w aż 123 krajach świata. Artur Gac, Skopje