Po fantastycznych występach w rozgrywkach Ligi Narodów, polscy siatkarze z wielkimi nadziejami przystąpili do mistrzostw Europy. I trzeba przyznać, że idzie im jak na razie znakomicie. "Biało-Czerwoni" nie ukrywają, że przyjechali po złoto i swój plan z powodzeniem realizują. "Myślę, że brązowych medali już nam wystarczy, więcej z tego koloru nie potrzebuję. Nie twierdzę, że to jest zły medal, ale po prostu byłoby już za dużo tego samego. Przyjechałem tu po to, żeby w końcu wykonać zadanie, a tym zadaniem jest wygranie tego turnieju. Jesteśmy w drodze i bardzo bym chciał z powodzeniem to zrealizować" - deklarował Wilfredo Leon w rozmowie z Interią Sport. Biało-Czerwoni w niedzielny wieczór robili kolejny krok w kierunku cennego krążka na ME. W Bari pokonali Belgów 3:1 i przygotowują się już do ćwierćfinałowego spotkania z Serbami. Strach zajrzał w oczy mistrzom olimpijskim. Niespodziewany przebieg ćwierćfinału ME siatkarzy Trener rywali nawet się z tym nie krył. Tak ocenił polskich siatkarzy Przed meczem o kadrze Nikoli Grbicia wypowiedział się w mediach szkoleniowiec bałkańskiego zespołu - Igor Kolaković. Mężczyzna zdradził, że starcie jego podopiecznych z aktualnymi wicemistrzami świata nie będzie należało do najłatwiejszych, ponieważ nasze Orły są w gronie głównych faworytów do wygrania całej imprezy. A co o polskiej kadrze uważa gwiazdor Serbów, Aleksandar Atanasijević? "Zmierzymy się z jednym z najcięższych rywali w tym turnieju. Chcemy jednak zagrać taki sam mecz, jak w 1/8 finału. Oni mają wielu znakomitych siatkarzy, wiele jakości po swojej stronie, ale potwierdziliśmy w przeszłości, że zawsze możemy pokonać każdego. Musimy zagrać jak najlepsze spotkanie, żeby mieć szansę na zwycięstwo" - powiedział sportowiec. Nasi siatkarze powalczą o półfinał w Bari z ekipą z Bałkanów we wtorek (12.09). Mecz zaplanowano na godzinę 18. "Zostałem złamany psychicznie. Naprawdę miałem już serdecznie dość". Trudna przeprawa Kamila Semeniuka z "wioślarzem"