Mistrzostwa Europy 2023 jak na razie układają się po myśli reprezentacji Polski. Po sukcesie w Lidze Narodów, którą wygrali, nasi siatkarze przystąpili do walki o medale z najcenniejszego kruszcu na ME. We wtorek, w ćwierćfinale, podopieczni Grbicia pokonali Serbów 3:1. Ne był to jednak łatwy mecz, o czym świadczą dwa sety zakończone na przewagi, w tym trzeci na korzyść "Biało-Czerwonych" 36:34, co było rekordem imprezy, bowiem w żadnym innym pojedynku nie było tak długiej partii. Kibice mogą być spokojni? Polska z Grbiciem lubi półfinały Polscy kibice mieli jednak prawo bać się kolejnego przeciwnika, którym byłą Słowenia. Wystarczy powiedzieć, że "Biało-Czerwoni" na poprzednich dwóch turniejach o mistrzostwo Europy swoje marzenia o zdobyciu złotych medali kończyli właśnie reprezentacji tego kraju, w półfinałach. Zarówno w 2019, jak i dwa lata później mecze kończyły się wynikiem 3:1 dla Słoweńców. Oba te turnieje Polacy kończyli z brązowymi medalami na szyjach. ME siatkarzy. Polska wygrała ze Słowenią tylko dwa razy Łącznie Polska ze Słowenią w mistrzostwach Starego Kontynentu mierzyła się siedem razy. Wygrać udało się zaledwie dwa mecze. Ostatnie polskie zwycięstwo ze Słowenią miało miejsce w fazie grupowej mistrzostw Europy 2015. Problem jednak w tym, że kilka dni później Słoweńcy wyrzucili nas z turnieju. Przed meczem okazało się, że w naszym zespole nie wystąpi mający kłopoty zdrowotne Kurek. Polscy siatkarze dali popis przed meczem. Co za atmosfera Pierwszy set czwartkowego pojedynku był bardzo wyrównany. Gra toczyła się praktycznie punkt za punkt. Wydawało, że sprzyja nam też szczęście, ponieważ w jednej z akcji Śliwka potrafił się wybronić po swoim nieudanym ataku, a następnie zdobył punkt prawą ręką, mimo że jest przecież leworęczny. Tak potrafi tylko on. Polacy wyszli na prowadzenie 21:20, ale partie lepiej zakończyli nasi rywale, wygrywając 25:23. W drugim czwartkowym półfinale, broniący tytułu Włosi zagrają z Francją. Mecze o medale odbędą się w sobotę.