To, o czym wielu kibiców od dawna marzyło, w końcu stało się prawdą. Reprezentacja Polski zwyciężyła w starciu ze Słowenią, która w poprzednich latach eliminowała z walki o medale naszych siatkarzy. Teraz sytuacja się zmieniła i to "Biało-Czerwoni" okazali się lepsi. W czwartek po emocjonującej batalii pokonali w Rzymie niewygodnych rywali i tym samym zameldowali się w finale tegorocznych mistrzostw Europy. Podopieczni Nikoli Grbicia w ostatecznym pojedynku walczą nie tylko o złoto, ale również o pokaźną nagrodę finansową. Warto zaznaczyć, że siatkarze już zapewnili sobie premię w wysokości 250 tys. euro. A jak wiadomo, ich apetyty zapewne są teraz dużo większe. Choć w Polsce kibice i media mają powody do zadowolenia, nasi rywale muszą przełknąć gorycz porażki. Po meczu zagraniczni dziennikarze nie owijali w bawełnę i pisali o "pogrzebanych nadziejach Słoweńców". Tomasz Fornal i Marcin Janusz reagują na słowa Wilfredo Leona. Robi się "gorąco" przed finałem z Włochami Ponure nastroje Słoweńców po półfinale ME. Gwiazdor nie gryzł się w język Media podkreślają, że duży wpływ na przebieg spotkania miała paskudna kontuzja Gregora Ropreta. Zawodnik nabawił się urazu kostki i został zniesiony z parkietu. Po tym nasi rywale musieli radzić sobie bez czołowego siatkarza. "Wejście Urosa Planinsicia było dla nas dość dużą zmianą. Mentalnie także nieoczekiwane jak przy każdej kontuzji" - wyjaśnił Klemen Cebulj, cytowany przez portal "siatka.org". 31-latek odniósł się do zwycięstwa "Biało-Czerwonych" i zaznaczył, że wicemistrzowie świata prezentują teraz kapitalną formę we Włoszech. Jutro przekonamy się, kto zdobędzie złoty medal na mistrzostwach Europy. Finał Polska - Włochy zostanie rozegrany w sobotę 16 września o godz. 21.00, natomiast kilka godzin wcześniej (18.00) odbędzie się mecz o trzecie miejsce. O brąz powalczą Słowenia i Francja. Wyjątkowy gość na meczu Włochy - Polska. "Proszę nie wywierać presji"