Ukraińcy zaczęli mistrzostwa Europy od porażek, ale radzą sobie coraz lepiej. Przed dwoma laty przegrali w 1/8 finału turnieju z Rosją. Tym razem trafili na słabszego rywala i bezwzględnie go ograli. Pierwszy set to przede wszystkim dobra postawa Ukraińców, którym próbował się przeciwstawić głównie Alexandre Ferreira. Siatkarze ze wschodniej Europy objęli jednak prowadzenie 8:5 i ich przewaga rosła. Pewnie zmierzali do zwycięstwa w inauguracyjnej partii, wygrywali już 18:10. Tyle że wtedy w polu zagrywki pojawił się Ferreira. Zanotował fantastyczną serię, łącznie zanotował aż trzy asy serwisowe, i przewaga Ukraińców zmalała do dwóch punktów. Kiedy jednak w końcu skrzydłowy Portugalii posłał piłkę w aut, szybko opanowali sytuację. W wygranej 25:20 pomogło im aż pięć punktowych bloków. Natychmiastowa decyzja po porażce siatkarzy. Przekazali ją kibicom jeszcze z boiska Ołeh Płotnicki w dobrej formie. Ukraińcy budują przewagę Portugalczycy zajmują aktualnie 21. miejsce w rankingu FIVB, Ukraińcy są o pięć pozycji wyżej. Ale w fazie grupowej to zawodnicy z południa Europy spisali się lepiej. Wygrali trzy spotkania i dość niespodziewanie zajęli drugie miejsce w grupie B, ustępując jedynie Francji. Ukraina zaczęła turniej od trzech porażek i dopiero rzutem na taśmę wskoczyła na trzecie miejsce w grupie B. Początek drugiego seta sobotniego meczu był bardziej wyrównany niż pierwsza partia. Dopiero w połowie seta Ukraińcy zaczęli budować przewagę. Prowadzili 16:13, kiedy dobrą zagrywką zaskoczył rywali Ilja Kowaliow. Trener rywali Joao Miguel Jose szukał szansy na poprawę wyniku wśród rezerwowych, straty udało się zmniejszyć do dwóch punktów. O wygraną Ukrainy zadbał jednak Ołeh Płotnicki. Kolega klubowy Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka z Sir Safety Susa Perugia popisał się asem serwisowym, po chwili jeszcze raz sprawił rywalom kłopoty zagrywką. Portugalczycy przez całą partię nie byli w stanie zdobyć ani jednego punktu blokiem. Ukraińcy prowadzili już 23:17, po chwili zdobyli dwa brakujące punkty i byli o krok od czołowej ósemki Europy. Portugalczycy nie byli w stanie odrobić strat. Ukraina w ćwierćfinale ME siatkarzy W przerwie przed kamerą CEV-u, czyli europejskiej federacji siatkarskiej, stanęli trenerzy obu drużyn. Problemy swojej drużyny klarownie ocenił Jose. To nie było jedna łatwe, bo już na początku trzeciego seta Ukraińcy odskoczyli na trzy punkty. Pomógł w tym as serwisowy Jurija Semeniuka. Portugalczykom dość sprawnie udało się jednak odrobić straty, bo po raz pierwszy tego wieczoru zablokowali atak Płotnickiego. Ukraińcy przetrwali jednak słabsze chwile i objęli prowadzenie 13:9. Wkrótce ich przewaga sięgnęła sześciu punktów, a Płotnicki wbijał w parkiet mocne ciosy. Trener rywali jeszcze próbował wybić ich z rytmu przerwami. Nic z tego - mimo przejściowych kłopotów w ataku Ukraińcy opanowali sytuację. Ostatecznie wygrali 25:22. Po sobotniej wygranej Ukraina jest już w czołowej ósemce Europy. W ćwierćfinale jej rywalem będzie Słowenia, która po pełnym emocji meczu pokonała w pięciu setach Turcję. W ćwierćfinale są już również Włosi, Rumuni i Francuzi. Trener Belgów nie wytrzymał przed meczem z Polską. Jest zażenowany