Po słowach Jerzego Mielewskiego, wysłannik Interii znalazł się w dobrym miejscu o dobrym czasie, gdzie udało mu się potwierdzić niestety niedobre wieści dotyczące Bartosza Kurka. Z Bartoszem Kurkiem "lepiej nie ryzykować". Co z naszym kapitanem? Na razie nie wiadomo, jak poważny to problem, ale dowiedzieliśmy się, że Kurek faktycznie dzisiaj nie trenował z drużyną przed spotkaniem. - Bartek coś poczuł, nie wiemy na ile to poważne, ale lepiej nie ryzykować - usłyszał dziennikarz Interii. Wobec tego na parkiet w pierwszej szóstce wyszedł nasz etatowy atakujący podczas turnieju, Łukasz Kaczmarek. Nieoficjalnie wiemy, że trener Grbić najpewniej w ogóle dzisiaj nie skorzysta z usług Kurka w starciu ze Słowenią o finał mistrzostw Europy. Ewentualnie, odpukać, inne problemy w trakcie meczu mogłoby sprawić, że trener rozważyłby posłanie kapitana do boju. Tak czy inaczej taki scenariusz jest właściwie bliski zera. Zdradzał to także przebieg rozgrzewki. Mistrz Europy z 2009 roku najpierw pospacerował obok rozciągających się kolegów, a następnie usiadł na ławce i już do końca tylko obserwował ich poczynania. Do tej pory to nie był turniej w wydaniu 35-letniego weterana, z którego osobiście mógłby być zadowolony. Problemy z dojściem do optymalnej formy sprawiają, że trener Grbić posyłał jednego z mentalnych liderów swojej kadry tylko na zmiany. A nawet one nie zawsze budowały naszego asa, żeby tylko przypomnieć sytuację z trzeciego seta meczu z Belgią. Wówczas atakujący zmienił Kaczmarka przy stanie 10:9, ale seryjnie zaczął popełniać błędy. Zmiana powrotna nastąpiła bardzo szybko, bo już przy stanie 16:16. Rachunki do wyrównania. Wielki bój Polaków ze Słoweńcami w Rzymie Polacy mają ze Słoweńcami sporo rachunków do wyrównania, między innymi za dwie poprzednie edycje mistrzostw Europy. "Biało-Czerwoni" dwukrotnie z rzędu, w 2019 i 2021 roku, byli eliminowani w półfinale przez drużynę z Bałkanów. Trzeci raz z kolei stawka starcia obu ekip jest identyczna. - Wydaje mi się, że będzie to dobry mecz. Nie ma sensu patrzeć na to, że nasze statystyki w meczach z nimi nie są zadowalające. Na tym etapie, na jakim jesteśmy, jest to kwestia dyspozycji dnia. Obie drużyny są niepokonane, a na finiszu każdy ma w nogach to, co już za nami. Dlatego szykuje się ciekawy pojedynek - zaciera ręce nasz as na siatce - przed spotkaniem zacierał ręce Norbert Huber, który stanowi o gigantycznej sile naszego bloku. Artur Gac, Rzym