Reprezentacja Polski w siatkówce mężczyzn niczym taran przeszła przez fazę grupową mistrzostw Europy 2023, tracąc po drodze zaledwie jednego seta. Następnie w rozgrywkach pucharowych pokonywała kolejno Belgię, Serbię i Słowenię, aż przyszedł czas na wielki finał... W nim "Biało-Czerwoni" ograli w trzech setach Włochów 25:20, 25:21 i 25:23, tym samym zdobywając w krótkim odstępie czasowym drugie złoto na międzynarodowej imprezie - w lipcu bowiem triumfowali również w Lidze Narodów. Po meczu przyszedł czas na wielkie świętowanie, zaszczyty i... m.in. spotkanie z premierem. "Polska to...". Kapitan Włochów mówił wprost po finale, ależ opinia gwiazdy Fornal zaskoczył premiera po finale mistrzostw Europy. Zażartował i zapytał o... anulowanie punktów karnych Ciekawe kulisy dotyczące tego zdarzenia przedstawił w programie Kanału Sportowego pt. "Hejt Park" środkowy "Biało-Czerwonych" Jakub Kochanowski. W rozmowie z nim dziennikarz Tomasz Smokowski zapytał, czy podczas spotkania pojawiła się kwestia premii - co było oczywiście nawiązaniem do tzw. afery premiowej, która rzuciła się cieniem na występ polskich piłkarzy na mundialu w Katarze. Tak włoscy kibice chcieli doprowadzić do porażki Polaków. Absurdalny plan Reprezentacja Polski niedługo zawalczy o udział w IO 2024 Odkładając jednak dowcipne uwagi na bok - przed naszymi siatkarzami już niebawem nowe wyzwanie, bowiem wkrótce rozpoczną walkę o awans na igrzyska olimpijskie 2024, które odbędą się w Paryżu. By wybrać się za niespełna rok do stolicy Francji muszą oni pokazać się od jak najlepszej strony w specjalnym turnieju kwalifikacyjnym w Xi'an. Ten rozpocznie się dla nich od potyczki z Belgią 30 września, a następnie w harmonogramie są jeszcze starcia z Bułgarią, Kanadą, Meksykiem, Argentyną, Holandią oraz gospodarzami zawodów z Chin. Całość zostanie domknięta do 8 października.