Historia mistrzostw Europy sięga końcówki lat 40. poprzedniego wieku. Pierwszy czempionat Starego Kontynentu odbył się we Włoszech, gdzie po złoty medal sięgnęło nieistniejące już państwo, reprezentacja Czechosłowacji. Drugą siłą Europy została Francja, a na najniższym stopniu podium stanęli gospodarze - Włosi. Seria pięciu srebrnych medali Polaków na ME. Na złoto długo trzeba było czekać Historia poniekąd zatoczyła koło, bo w tym roku kraj z Półwyspu Apenińskiego już po raz kolejny w swojej historii, gości najlepsze drużyny kontynentu. Tym razem, co jednak także nie jest nowością, do spółki z innymi, a konkretnie: Bułgarią, Izraelem i Macedonią Północną. To właśnie w tym ostatnim państwie, w stolicy Skopje, w centrum sportowym Borisa Trajkovskiego, które może pomieścić ponad 6 tysięcy kibiców siatkówki, swoje spotkania grupowe rozgrywa reprezentacja Polski. "Biało-Czerwoni" przez te wszystkie lata nigdy nie mieli szczególnego szczęścia do mistrzostw Europy. Wprawdzie ich łupem padło wiele medali, dokładnie dziesięć, ale nawet pokolenie genialnych siatkarzy w erze Huberta Jerzego Wagnera "omijało" miejsce na najwyższym stopniu podium. Można było już nawet mówić o pewnego rodzaju fatum, bowiem w latach 1975-1983 nasza reprezentacja pięciokrotnie z rzędu sięgała po srebrne medale. Na pierwsze, i jak na razie jedyne złoto, trzeba było czekać aż do 2009 roku. Wtedy nikt się nie spodziewał takiego scenariusza, bo na turniej do Turcji Polacy polecieli mocno osłabieni. Zabrakło Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego i Sebastiana Świderskiego, ale nie po raz pierwszy sport pokazał, że brak najlepszych kreuje kolejnych bohaterów. I tak obserwowaliśmy narodziny nowej gwiazdy, a dzisiejszego weterana i kapitana, Bartosza Kurka, a MVP turnieju niespodziewanie został Piotr Gruszka. Polacy przed Rosją w tabeli wszech czasów? Scenariusz marzeń, realizacja 16 września Rzeczony jeden złoty medal, a do tego pięć srebrnych oraz cztery brązowe (dwa z nich wywalczone w dwóch ostatnich edycjach ME), w obecnej klasyfikacji wszech czasów pozwalają Polakom zajmować szóste miejsce. W klasyfikacji jakościowej najbardziej oczywiście liczą się najcenniejsze kruszce, bo przykładowo - gdyby zestawić klasyfikację ilościową, Polacy zajmowaliby trzecią lokatę. Pierwsze miejsce niepodzielnie należy do ZSRR, który w czasach wielkiego państwa miał nieprzebrany potencjał ludzki. Reprezentanci Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich zgromadzili 14 medali, z czego aż 12 złotych. Tyle samo "krążków" posiadają Włosi, ale w ich przypadku złotem połyskuje "tylko" siedem. Tymczasem "Biało-Czerwoni" stają przed wielką szansą, aby zaliczyć awans o dwie pozycje i wskoczyć tuż za Czechosłowację (3 złote medale). Artur Gac, Skopje