"Brak medalu będzie porażką" - tak polską ekipę przed startem mistrzostw Europy oceniali eksperci. Na poważny test "Biało-Czerwonym" przyszło jednak czekać do ćwierćfinału. Z Serbią trzeba było walczyć "na noże", ale ostatecznie to polscy siatkarze są o krok od medalu. Trenerzy obu drużyn zdecydowali się na drobne korekty w składzie po meczach 1/8 finału. Igor Kolaković, szkoleniowiec Serbii, postawił tym razem w ataku na Drażena Luburicia. A ten już pierwszą piłkę z prawego skrzydła posłał w aut. Trener Polski Nikola Grbić wstawił zaś do szóstki Wilfredo Leona, ale i przyjmujący nie zaczął najlepiej - nie skończył dwóch pierwszych ataków, a rywale prowadzili 5:1. "Biało-Czerwoni" cierpliwie odrabiali straty. Zaczął funkcjonować świetny na tym turnieju polski blok, po ataku Norberta Hubera był remis 9:9. Tyle że cztery kolejne akcje przegraliśmy, Luburić był skuteczny w kontratakach, a Grbić wykorzystał już drugą przerwę. Jego drużyna wyrównała, ale potem jej gra dalej falowała. Serbia jako pierwsza miała piłki setowe, sytuację odwrócił as serwisowy Hubera. Tyle że tylko na chwilę - dwa ataki w aut posłał Leon i rywale wygrali 28:26. Zaskakująca kandydatura. Chcą zorganizować mistrzostwa świata Dominacja polskich siatkarzy w drugim secie. Łukasz Kaczmarek odblokowany W tym sezonie obie drużyny spotkały się w fazie zasadniczej Ligi Narodów. W Japonii "Biało-Czerwoni" w eksperymentalnym składzie przegrali z Serbami 0:3. Później jednak zdobyli złoty medal rozgrywek, a drużyna z Bałkanów nie awansowała nawet do turnieju finałowego. We wtorek w Bari polscy siatkarze walczyli jednak nie tylko z rywalami, ale i własnymi słabościami. W pierwszym secie oddali rywalom po swoich błędach aż 11 punktów. Na początku drugiego przebudził się jednak Łukasz Kaczmarek, przewagę pomagał budować blok. Polska prowadziła 12:7. Skuteczny był też Leon, który do ataków dołożył punkt zagrywką. Dominacja "Biało-Czerwonych" nie podlegała dyskusji. Po świetnych serwisach Jakuba Kochanowskiego przewaga wzrosła do dziewięciu punktów. Kolaković po raz pierwszy w tym turnieju posłał nawet na boisko wracającego do zdrowia po kontuzji Urosa Kovacevicia, ale Polska wygrała 25:15. 44 minuty wojny nerwów. Ponownie zdecydował polski blok Kovacević nie zagrzał jednak miejsca na boisku. Za to na początku trzeciej partii serwisem wstrzelił się Leon, którego dwa asy dały Polsce trzypunktowe prowadzenie. Tyle że rywale odpowiedzieli zagrywkami Luburicia i Pavle Pericia, po których przyjmujący polskiej kadry wylądował na ławce. Serbowie poprawili przyjęcie, a partia się wyrównała. W końcu Polska objęła prowadzenie 19:17, gdy znów przypomniał o sobie biało-czerwony blok - zderzył się z nim Miran Kujundzić. Serbowie błyskawicznie odrobili jednak straty. Chwilę po tej przemowie zaczęła się prawdziwa wojna nerwów. Zawodnicy z obu stron popisywali się asami serwisowymi, by po chwili psuć zagrywki. Gra na przewagi mocno się przeciągnęła, obie drużyny miały piłki setowe. Decydujące role odegrali ostatecznie Aleksander Śliwka i Kamil Semeniuk. Pierwszy "naruszył" szeregi rywali zagrywką. Drugi - zmiennik Leona - przełożył ręce w bloku, po czym wicemistrzowie świata wygrali 36:34. Walka w tym secie trwała aż 44 minuty. Iskry pod siatką i Polska w półfinale ME siatkarzy Ale nawet w czwartej partii Serbowie nie odpuścili. Przewagę polskim siatkarzom dały skuteczne bloki - po tym w wykonaniu Kochanowskiego prowadzili 13:10. Pod siatką zaczęło też iskrzyć, sędzia musiał uspokajać zawodników. Po chwili przewagę powiększył jeszcze blok Hubera przy ataku Luburicia. Przewaga Polski rosła. Siatkarze Grbicia męczyli zagrywkami Kujundzicia, w ataku cały czas pewnie grał Kaczmarek. W końcówce znakomicie spisał się Semeniuk, po jego asie serwisowym Polska miała siedem piłek meczowych. Wykorzystała już pierwszą. Półfinałowym rywalem "Biało-Czerwonych" w mistrzostwach Europy po raz trzeci z rzędu będzie Słowenia. Na tym turnieju jest jak dotąd niepokonana, w ćwierćfinale ograła 3:1 Ukrainę. Polska: Kaczmarek, Huber, Śliwka, Janusz, Kochanowski, Leon - Zatorski (libero) oraz Fornal, Semeniuk, Kurek Serbia: Luburić, Podrascanin, Perić, Todorović, Krsmanović, Kujundzić - Kapur (libero) oraz Ivović, Atanasijević, Batak, Kovacević, Masulović Ekspert analizuje polską kadrę. W tej drużynie nikt nie ma statusu gwiazdy