W meczu 1/8 finału w Warnie Bułgarzy postawili się mistrzom olimpijskim głównie w pierwszym secie. Niesieni dopingiem ponad pięciu tysięcy kibiców długo prowadzili, ale w końcówce dali się przełamać Francuzom. Później rywale kontrolowali już przebieg spotkania i <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/me-mezczyzn-2023/news-pokaz-sily-faworytow-na-me-szykuje-sie-hit-w-cwiercfinale-ko,nId,7014051">odprawili Bułgarię w trzech setach</a>. Dla współgospodarzy mistrzostw odpadnięcie na tym etapie może być rozczarowaniem. W samym spotkaniu z <a class="db-object" title="Francja" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-francja,spti,26334" data-id="26334" data-type="t">Francją</a> byli co prawda skazywani na porażkę, ale na mistrzów olimpijskich już na tym etapie turnieju trafili przez słabą postawę w grupie. Chociaż udało się namówić na powrót do kadry znakomitego atakującego Cwetana Sokołowa, w fazie grupowej jego drużyna wygrała zaledwie dwa z pięciu meczów. Uległa nie tylko faworyzowanej <a class="db-object" title="Słowenia" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-slowenia,spti,26196" data-id="26196" data-type="t">Słowenii</a>, ale także niżej notowanej <a class="db-object" title="Chorwacja" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-chorwacja,spti,26191" data-id="26191" data-type="t">Chorwacji</a> i <a class="db-object" title="Hiszpania" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-hiszpania,spti,26187" data-id="26187" data-type="t">Hiszpanii</a>. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/me-mezczyzn-2023/news-dla-polskich-siatkarzy-sa-koszmarem-ida-przez-mistrzostwa-ja,nId,7007219">Dla polskich siatkarzy są koszmarem. Idą przez mistrzostwa jak burza</a> Odchodzi dwóch medalistów. Teodor Salparow i Georgi Bratojew pożegnali się z kibicami Nastroje po porażce nie mogły być więc najlepsze, mimo że siatkarze z Bułgarii przez cały mecz mogli liczyć na głośny doping swoich kibiców. Po ostatnim gwizdku nie tylko dziękowali jednak fanom. Mikrofon przejęli dwaj zawodnicy: libero Teodor Salparow i rozgrywający Georgi Bratojew. Obaj ogłosili kibicom taką samą decyzję - kończą kariery reprezentacyjne. Salparow ma w dorobku między innymi brązowy medal mistrzostw Europy z 2009 roku. Na tegorocznym turnieju był podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Fanów nie mógł się też nachwalić Bratojew. Jest młodszy od doświadczonego libero o sześć lat, w meczu z Francją był rezerwowym. Pojawił się na boisku dopiero w trzecim secie. - To najlepsza publiczność na świecie. Będę za wami tęsknić! Teraz przyszedł jednak czas dać miejsce młodszym - uważa rozgrywający, który również jest brązowym medalistą ME sprzed 14 lat. Bułgaria wkrótce zagra z Polską o igrzyska olimpijskie. Co z doświadczonymi siatkarzami? Wspomniany medal z 2009 r. to ostatni krążek prestiżowej imprezy, jaki wywalczyła reprezentacja <a class="db-object" title="Bułgaria" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-bulgaria,spti,26201" data-id="26201" data-type="t">Bułgarii</a>. Potem zajęła jeszcze co prawda czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Londynie, ale od tamtej pory, od 2012 r., nie zagrała już o olimpijskie medale. Już za trzy tygodnie czeka ją walka o przepustkę na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu. Bułgarzy zagrają na turnieju w Chinach, gdzie będą rywalizować między innymi z reprezentacją <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-polska,spti,26194" data-id="26194" data-type="t">Polski</a>. Choć Salparow i Bratojew ogłosili zakończenie reprezentacyjnych karier, libero po meczu przyznał, że nie jest przesądzone, że nie poleci z kadrą do Chin. Francuzi, którzy pokonali Bułgarię, w ćwierćfinale mistrzostw Europy zmierzą się z <a class="db-object" title="Rumunia" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-rumunia,spti,26195" data-id="26195" data-type="t">Rumunią</a>, która wywalczyła awans po tie-breaku z Chorwacją. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/me-mezczyzn-2023/news-fatalne-wiesci-z-bari-koniec-mistrzostw-dla-polskiego-siatka,nId,7014076">Fatalne wieści z Bari. Polski siatkarz wraca do Polski, kadrze już nie pomoże</a>