Włosi byli zdecydowanymi faworytami ostatniego ćwierćfinału i wywiązali się ze swojego zadania. Do awansu potrzebowali jednak aż pięciu setów. Możliwe też, że w kolejnych meczach - już w Rzymie - będą musieli sobie radzić bez jednego z podstawowych zawodników. Hala w Bari, w której wcześniej Polacy rywalizowali z Serbami, wypełniła się dla włoskich siatkarzy. A przed meczem część włoskiego hymnu wybrzmiała w niej a cappella. Nastroje nieco zwarzył jednak pierwszy set. W połowie partii, przy prowadzeniu gospodarzy 14:12, groźnie wyglądającej kontuzji doznał bowiem Roberto Russo. Środkowy opuścił boisko na rękach kolegów i już na nie nie wrócił. Zastąpił go Giovanni Sanguinetti. Po tej sytuacji Włosi przegrali trzy kolejne akcje. Ich trener Ferdinando De Giorgi poprosił o przerwę, ale po niej przewaga rywali rosła. W ataku szalał Nimir Abdel-Aziz, dołożył do tego asy serwisowe. Łącznie zdobył w pierwszym secie dziewięć punktów i przesądził o wygranej Holandii 25:19. Wilfredo Leon musiał mu ustąpić. Polski siatkarz spłacił kredyt u Nikoli Grbicia Włosi podnieśli się po przegranym secie i kontuzji. Yuri Romano i Daniele Lavia w akcji Włosi przez mistrzostwa Europy szli dotąd bez porażki. Najwięcej problemów w grupie sprawili im Niemcy, ale i z nimi wygrali 3:2. Na początek fazy pucharowej obrońcy tytułu rozbili Macedonię Północną. Holendrzy w 1/8 finału męczyli się z Niemcami, których pokonali po tie-breaku. W tym turnieju przegrali tylko raz, w fazie grupowej z Polską. W drugim secie wtorkowego spotkania faworyci odnaleźli jednak właściwy rytm. Szybko odskoczyli na trzy punkty, a zdecydowanie mniejsze problemy niż w poprzedniej partii sprawiała im holenderska zagrywka. Nimir posłał trzy serwisy w aut, asami popisywali się za to Yuri Romano i Alessandro Michieletto. Włosi powiększyli przewagę do pięciu punktów, trener Holendrów Roberto Piazza prosił o przerwy i zmieniał zawodników. Obrońcy tytułu nie dali się dogonić, wynik na 25:17 ustalił ich blok. Włoski trener Holendrów musiał interweniować również tuż po rozpoczęciu trzeciego seta, bo jego drużyna przegrywała 1:4. Holendrzy nie potrafili znaleźć recepty na zatrzymanie w ataku Daniele Lavii. Przewaga gospodarzy rosła, wychodziło im niemal wszystko. Coraz więcej piłek podbijali w obronie, a przedłużone akcje potrafili zamieniać na punkty. Przede wszystkim jednak kończyli pierwsze akcje po przyjęciu zagrywki. Punkty zaczął zdobywać również Sanguinetti. Sytuacji nie zmienili kolejni holenderscy rezerwowi - Wouter Ter Maat i Thijs Ter Horst. Coraz bardziej efektownych zagrań szukał włoski rozgrywający Simone Giannelli, a jego drużyna z dużą swobodą wygrała 25:16. Holendrzy napędzili strachu mistrzom. Ale to Włosi zagrają w półfinale ME siatkarzy Holendrzy podnieśli się na początku czwartej partii. Szybko odskoczyli na trzy punkty, De Giorgi nie czekał więc na rozwój wypadków i przerwał grę. Odrabianie strat szło jednak Włochom opornie. Znów, jak w pierwszym secie, piłkę w boisko rywali z prędkością około 130 km/h posyłał Nimir. Holandia wygrywała już 14:8. Przewaga Holendrów zaczęła topnieć dopiero przed końcówką. Gdy na blok nadział się Fabian Plak, prowadziła już tylko 19:17. Holenderski środkowy zrehabilitował się znakomitą zagrywką, ale w końcu pomylił się też Nimir. Mimo wszystko ich zespół utrzymał prowadzenie i wygrał 25:23. Na początku tie-breaka w Bari zaczęło mocno zanosić się na sensację. Holandia rozpoczęła od dwupunktowego prowadzenia i kolejnych ciosów Nimira. Włosi pierwszy raz objęli prowadzenie przy stanie 6:5, po kontrataku zakończonym przez Romano. Po chwili atakujący dołożył punkt zagrywką. Holendrzy byli blisko wyrównania, Robbert Andringa w jednej z akcji uratował nawet piłkę zza reklam, ale nawet to było za mało na Włochów. Obrońcy tytułu również znakomicie grali w obronie i wygrali 15:12. Rywalem Włochów w batalii o finał będą Francuzi. Mistrzowie olimpijscy w poniedziałek w Warnie w trzech setach ograli Rumunię. Drugą parę półfinałową stworzą Polacy i Słoweńcy. "Biało-Czerwoni" pokonali Serbię, a siatkarze z Bałkanów wygrali z Ukrainą. Włochy: Romano, Russo, Michieletto, Giannelli, Galassi, Lavia - Balaso (libero) oraz Bovolenta, Sanguinetti, Mosca, Rinaldi, Sbertoli Holandia: Nimir, Plak, Tuinstra, Keemink, Parkinson, Jorna - Andringa (libero) oraz Meijs, Van Garderen, Wiltenburg, Ter Maat, Ter Horst, Korenblek Polacy mieli furę szczęścia. Kluczowy błąd sędziego w trzecim secie