Podopieczni Nikoli Grbicia w sobotę (16.09) mieli okazję zrewanżować się reprezentacji Włoch za przegrany finał przed własną publicznością na mistrzostwach świata 2022. Tym razem role się odwróciły i to "Biało-Czerwoni" po czternastu latach święcili tryumf na ME, rozbijając gospodarzy 3:0. Po ostatniej akcji meczu siatkarze oszaleli ze szczęścia na parkiecie. Nie zabrakło również wzruszających momentów w hali z udziałem naszego szkoleniowca, który po spotkaniu padł w ramiona rodziny. Po powrocie naszych Orłów do Polski, jeden z bohaterów rozgrywek - Jakub Kochanowski w rozmowie z mediami zdradził, jakie obrazki z tej imprezy najbardziej zapadły mu w pamięci. Co ciekawe, 26-latek najbardziej zwrócił uwagę na postawę publiczności na trybunach w meczu o złoto. "Najbardziej zapamiętam to, jak na przestrzeni całego finałowego spotkania, kibice włoscy, którzy przyszli bardzo licznie - bo tam było jakoś 12 tysięcy osób na trybunach - kibicowali coraz ciszej, coraz ciszej,... Już tylko pod koniec się trochę ożywili, wtedy kiedy nas włoski zespół w tym trzecim secie trochę postraszył. A tak to w pewnym momencie spotkania zrobiło się naprawdę bardzo cicho" - zaznaczył środkowy reprezentacji. Kubeł lodowatej wody na głowy Lewandowskiego i spółki. "Są przepłacani i za dużo zarabiają" Jakub Kochanowski bez ogródek po finale ME: "Wiedzieliśmy, że możemy rywalizować z każdym" "Biało-Czerwoni" po sukcesie w Lidze Narodów przystąpili do kolejnych zmagań jako jedni z faworytów do wygrania całej imprezy. Podopieczny Grbicia wyjawił w wywiadzie dla "Faktu", że medal w Rzymie był kolejnym spełnionym marzeniem. "Kochan" zaznaczył, że na swojej liście ma jeszcze krążek z igrzysk olimpijskich. "Marzenie zostało odhaczone. Lista rzeczy, które udało się zrealizować, jest coraz większa. Teraz można się skupić na realizacji największego z marzeń, czyli zwycięstwa w IO" - mówił 26-latek. A jak nasz środkowy ocenił ostatni turniej? "W starciu z Włochami istotny był dobry początek pierwszego seta. Wtedy zszedł z nas stres. Wywarliśmy bardzo dużą presję na rywalach. Co do meczu ze Słoweńcami to jest zawsze niewygodny dla nas rywal, dlatego dobrze, że ich też udało się po drodze pokonać" - stwierdził Kochanowski. Znamienne słowa Bartosza Kurka na spotkaniu z premierem Morawieckim. "Jedna wielka rodzina"