"Biało-Czerwoni" idą jak burza na tegorocznych mistrzostwach Europy. Już na początku turnieju wysłali jasny sygnał rywalom, że chcą wrócić do domów ze złotymi medalami. Swoje cele na razie skrupulatnie realizują na parkietach. Po emocjonującym meczu z Serbią w ćwierćfinale, wygranym przez nasze Orły 3:1, kibice zaczęli mieć obawy przed kolejnym starciem. Na reprezentację Polski czekali bowiem Słoweńcy, którzy nie cieszą się sympatią fanów "Biało-Czerwonych", bowiem zwykle niszczyli marzenia aktualnych wicemistrzów świata o wygraniu cennych krążków. Jeszcze przed meczem zagraniczne media podkreślały, że ich zespół budził postarach w Polsce. "Słoweńcy to prawdziwy koszmar półfinałowego rywala" - pisali dziennikarze "Żurnal24". "Biało-Czerwoni" w końcu "odczarowali klątwę" i pokonali niewygodną drużynę w rozgrywkach 3:1. Spotkanie obfitowało w wiele emocji, ale w ważnych momentach to zawodnicy Nikoli Grbicia potrafili utrzymać nerwy na wodzy i wywrzeć presję na rywalach. Zaskakujące obrazki na meczu reprezentacji Polski. Aż trudno w to uwierzyć Słoweńcy komentują porażkę z reprezentacją Polski. Nie gryzą się w język "Polacy pogrzebali złote nadzieje Słoweńców" - napisali w tytule dziennikarze "Siol.net". Media zaznaczyły, że rywalom naszych Orłów zabrakło upragnionego trzeciego finału z rzędu i zamiast walki o złoty medal, siatkarze będą musieli na pocieszenie zagrać o brąz. Ponadto zwrócono uwagę na problemy zdrowotne Gregora Ropreta, który nabawił się groźnej kontuzji kostki i został zniesiony z parkietu. Z kolei dziennikarze wspomnianego wcześniej "Żurnal24.si" twierdzą, że uraz słoweńskiego gwiazdora "całkowicie sparaliżowało słoweńską reprezentację". Inne nastroje panują teraz w Polsce. W sobotę (16.09) "Biało-Czerwoni" powalczą o drugi złoty medal mistrzostw Europy w historii. Pierwszy raz zapisali się w historii w 2009 r. Od tamtego czasu trzykrotnie plasowali się na najniższym stopniu podium. W ostatecznej batalii Polacy zmierzą się z Włochami lub Francją. Ten rywal to prawdziwy koszmar Polaków. Co za zagranie kapitana