Earvin N'Gapeth bardzo długo dochodził do siebie po kontuzji, ale mimo to został powołany do składu na mistrzostwa Europy. Francuz to jeden z najlepszych zawodników świata, który chociaż budzi wiele emocji, nie zawsze pozytywnych, to jednak kiedy jest w formie, stanowi o sile swojej drużyny. Jednak obecnie jest daleki od swojej normalnej dyspozycji i uznano, że nie będzie w stanie pomóc "Trójkolorowym". "Zmusiłem go do rozegrania dwóch meczów, aby móc go ocenić, na ile jest gotowy do gry i bycia Earvinem, którego wszyscy znają. Dużo pracuje, ale nie mamy na tym turnieju tyle czasu, by doprowadzić go do pełnej gotowości" - dodał włoski trener. Polscy siatkarze nabuzowani. "Biało-Czerwoni" chcą się bić Potężne osłabienie faworytów. Polacy na tym skorzystają? N'Gapeth od lat był podporą reprezentacji Francji. Genialny przyjmujący miał poza parkietem sporo problemów, jego kontrowersyjna osobowość dawała o sobie znać dość często, ale pod względem sportowym cały czas był podporą reprezentacji. W tym roku jednak Giani i jego podopieczni muszą na mistrzostwach Europy radzić sobie bez niego. Francuzi to jedni z głównych faworytów do zdobycia złotego medalu. Już podczas Memoriału Wagnera sygnalizowali dobrą formę, ale jej szczyt miał przyjść na kontynentalny czempionat. Bez N'Gapetha z pewnością będzie im trudniej, ale nadal należy się z nimi liczyć. Polacy, którzy również mają mistrzowskie ambicje, mogą trafić na Francuzów dopiero w finale bądź meczu o trzecie miejsce. Czy będzie im dane skorzystać z absencji gwiazdora? Przekonamy się za kilka dni. "Nie oszukujmy się". Tomasz Fornal zdecydowanie stawia sprawę