"Biało-Czerwone" były faworytkami spotkania z Niemkami i sprostały oczekiwaniom kibiców. W niedzielnym spotkaniu nie pozwoliły rywalkom na ugranie ani jednego seta. Nie zawsze kontrolowały grę, ale w najważniejszych momentach przełamywały rywalki. - Najważniejsze było utrzymanie koncentracji w czasie meczu. Niemki wywierały na nas sporo presji serwisem i grą w obronie. A drużyna o takiej charakterystyce może wrócić do gry w każdym momencie seta. Pokazała to, do ostatniej akcji mecz nie był rozstrzygnięty. Najważniejsze było więc odpowiednie skupienie i nastawienie - ocenia Lavarini w rozmowie z Interią. Faworytki mistrzostw Europy były w opałach. Gwiazdy musiały dać z siebie więcej Stefano Lavarini o zmianie Joanny Wołosz. "Nie ma powodu" W trakcie spotkania trener polskiej reprezentacji dokonał dwóch znaczących zmian. Od końcówki pierwszego seta już niemal bez przerwy do końca spotkania na boisku przebywała Monika Fedusio. 23-letnia przyjmująca zastąpiła Olivię Różański, co zdarzało się też w meczach fazy grupowej, choć zwykle nie na tak długo. Drugą zmianą, na którą na turnieju w Belgii Lavarini się dotąd właściwie nie decydował, było zastąpienie Joanny Wołosz Katarzyną Wenerską. Do tej pory ta druga, która w czasie Ligi Narodów grała w podstawowym składzie reprezentacji, pojawiała się zazwyczaj na krótko w ramach podwójnej zmiany. Tym razem weszła na boisko w połowie trzeciego seta i poprowadziła drużynę do wygranej w ostatniej partii. Kiedy zapytaliśmy trenera o powody zmiany rozgrywającej, jeszcze w trakcie słów dziennikarza Interii zaczął kręcić głową. - Mamy dużo dobrych zawodniczek, z których korzystamy w określonych momentach. Nie ma powodu, by podkreślać taką czy inną zmianę. Każdy pracuje dla drużyny i staramy się w każdym momencie robić wszystko, co dla niej najlepsze - kontynuuje włoski trener. ME siatkarek. Polska - Turcja w ćwierćfinale. Potrzebne skupienie i pewność siebie Jego drużyna wygrała 3:0 i na trzeciej imprezie z rzędu zakwalifikowała się do ćwierćfinału. Przed rokiem odpadła na tym etapie mistrzostw świata, przegrywając z Serbią. Tego lata w ćwierćfinale Ligi Narodów pokonała Niemcy. Tym razem zmierzy się z Turcją. - Rozgrywanie takich meczów to nie to samo, co gra w grupie, kiedy walczy się o miejsce w tabeli. Takie mecze wymagają większej pewności siebie i skupienia - podkreśla selekcjoner, który cieszy się, że w 1/8 finału jego drużyna mogła się pochwalić właśnie takimi atutami. Spotkanie Polska - Turcja zaplanowano na środę. Z Brukseli Damian Gołąb Polska siatkarka pobiła nawet rekord świata. W końcu wygra coś z kadrą?