Gdyby Polki grały przez cały mecz tak, jak w pierwszym secie, wygranym 25:18, pewnie cieszyłyby się z trzech punktów. Serbki w kolejnych partiach potrafiły się jednak skutecznie przeciwstawić medalistkom Ligi Narodów. I to one zapisały na swoim koncie cenne zwycięstwo. - Dominuje w nas złość i rozczarowanie. Ale głowa do góry, nie możemy załamywać się po takim meczu. Wiedziałyśmy, że będzie ciężko, wiedziałyśmy, jak gra przeciwnik z Serbii. I że na pewno postawi nam wysoko poprzeczkę. Tak właśnie się stało - opisuje w rozmowie z Interią Magdalena Stysiak. Po wygranej w pierwszym secie drugą partię Polki przegrały jeszcze boleśniej, niż Serbki tę inauguracyjną - aż 13:25. Największe emocje przyniosła jednak dopiero kolejna partia. W niej "Biało-Czerwone" grały z mistrzyniami świata jak równy z równym. - Szkoda mi trochę trzeciego seta, ale ok. Wtedy wszystko się ważyło. Dobrze weszłyśmy w ten mecz, a potem czułyśmy tylko, jak spadamy, spadamy, spadamy... Dziewczyny z Serbii się nakręcały - podkreśla polska atakująca. Lavarini zabrał głos po porażce. Jego siatkarki przegapiły szansę Stefano Lavarini przemówił po włosku. Adresatką była Magdalena Stysiak W czasie spotkania z Serbią doszło do dość rzadkiej sytuacji z udziałem trenera Stefano Lavariniego. Włoski szkoleniowiec na co dzień porozumiewa się z zawodniczkami po angielsku, w tym języku wygłasza też przemowy na przerwach w czasie meczów. Tymczasem w poniedziałek na jednej z przerw zaczął wykrzykiwać do swoich siatkarek słowa po włosku. Wyglądało to tak, jakby na chwilę się zapomniał. Tę sytuację po spotkaniu wyjaśniła Stysiak. ME siatkarek. Sytuacja w grupie A się skomplikowała Po trzech spotkaniach Polska ma na koncie dwa zwycięstwa. Takim samym dorobkiem mogą się pochwalić siatkarki z Ukrainy i Belgii. Te ostatnie będą we wtorek przeciwniczkami "Biało-Czerwonych". - Nie chcę liczyć, nie chcę patrzeć w tabelę. Wiedziałyśmy, że najcięższe będzie spotkanie z Serbią. Ale teraz głowa do góry, bo wcale nie będzie łatwo z Belgią. Grają u siebie, to bardzo dobre zawodniczki. Musimy skupić się na tym spotkaniu i wygrać za trzy punkty, potem tak samo z Ukrainą - zaznacza Stysiak. Z Gandawy Damian Gołąb Ukrainki uciszyły halę pełną kibiców. Szok w Gandawie