Serbskie siatkarki miały dużo czasu na przygotowania do mistrzostw Europy. Nie występowały bowiem w finałach Ligi Narodów - sensacyjnie nie udało im się dostać do czołowej ósemki prestiżowych rozgrywek. Na finiszu przygotowań do turnieju, który dziś rozpoczną w Gandawie w Belgii, kadra z Bałkanów napotkała jednak problemy. Wizy wjazdowej do kraju-gospodarza mistrzostw nie otrzymali bowiem asystenci Giovanniego Guidettiego - Saim Pakan i Ahmet Ersimsek. "Są trenerami na najwyższym poziomie i zasługują na to, aby być częścią największych imprez. Mam nadzieję, że to ostatni raz, kiedy turecki sportowiec ma takie problemy" - dodał trener Serbek. Siatkarki zagrają na bieżni. Halę dla polskich siatkarek trzeba było przerobić Giovanni Guidetti ma dobre wieści. Kłopoty reprezentacji Serbii rozwiązane Jak przekonywał Guidetti, Serbowie próbowali rozwiązać tę sytuację przez dwa tygodnie - bezskutecznie. Kilka dni przed początkiem mistrzostw selekcjoner Serbii jeszcze raz zaapelował o pomoc. I ten apel został wysłuchany. Guidetti ogłosił, że sprawę udało się załatwić. W pomoc Włochowi zaangażowali się bowiem przedstawiciele tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych. Rozmowy z Belgami na wysokim szczeblu przyniosły skutek - asystenci Guidettiego mają pojawić się na inauguracyjnym meczu Serbii z Ukrainą. "Mam dobre wieści. Kiedy przedstawiciele MSZ Turcji usłyszeli o sytuacji, natychmiast się ze mną skontaktowali. Przeprowadzili wszelkie niezbędne rozmowy i dopilnowali, aby wizy zostały zatwierdzone. Moi trenerzy dołączą do zespołu" - przekazał w serwisie “X" Guidetti, równocześnie gorąco dziękując tureckim urzędnikom. ME siatkarek. Polska - Serbia o pierwsze miejsce w grupie? Skąd tureccy asystenci w sztabie włoskiego selekcjonera Serbii? Guidetti od 2008 roku prowadzi Vakifbank Stambuł, czołowy turecki zespół, triumfatora dwóch ostatnich edycji Ligi Mistrzyń. W latach 2017-2022 był też selekcjonerem reprezentacji Turcji. Z Turcją związał się też prywatnie - w 2013 r. wziął ślub z Bahar Toksoy, reprezentantką tego kraju. Pracę z Serbią rozpoczął w tym roku, ale początek nie był szczególnie udany. Niepowodzenie w Lidze Narodów wicemistrzynie Europy sprzed dwóch lat chcą sobie powetować w mistrzostwach kontynentu. Dziś o godz. 17 rozegrają pierwsze spotkanie z Ukrainą. Serbki to najgroźniejsze rywalki Polek w grupie A. Co prawda w tym sezonie "Biało-Czerwone" pokonały je już w fazie zasadniczej Ligi Narodów 3:0, ale wówczas drużyna z Bałkanów nie grała jeszcze w pełnym składzie. Ponownie obie drużyny spotkają się 21 sierpnia. Dla Polek to będzie trzecim mecz w fazie grupowej. Rozpoczną ją dziś o godz. 20 meczem z niżej notowaną Słowenią. W grupie rywalizuje sześć drużyn, awans do następnej fazy wywalczą cztery najlepsze. "Żółte Tygrysy" nie dały szans rywalkom. Sygnał ostrzegawczy dla Polski