Po brązowym medalu Ligi Narodów polskie siatkarki dołączyły do grona faworytek mistrzostw Europy. A przeciwko faworytom rywalom czasami gra się łatwiej. Dlatego choć "Biało-Czerwone" to zespół zdecydowanie lepszy od Słowenii, przed inauguracyjnym spotkaniem turnieju w polskich szeregach była nutka niepewności. I to przełożyło się na pierwszego seta, w którym polskie siatkarki popełniły aż cztery błędy w ataku. Nerwy udało się jednak opanować i wygrać w trzech setach. - Zaprezentowaliśmy też sporo dobrych rzeczy, mieliśmy jakość, którą możemy podnosić nawet z meczu na mecz - dodaje. Mistrzynie świata prężyły muskuły. Tylko te pustki na trybunach... Stefano Lavarini po pierwszym meczu: Musimy myśleć o rankingach Lavarini na otwarcie fazy grupowej w Gandawie postawił na te same zawodniczki, z którymi zawojował w tym sezonie Ligę Narodów. Z jednym wyjątkiem - miejsce na rozegraniu zajęła Joanna Wołosz. Kapitan i rozgrywająca kadry opuściła całą LN z powodu urazu. W piątek zastąpiła jednak w szóstce Katarzynę Wenerską, która była podstawową rozgrywającą reprezentacji na początku lata. Słowenia to drużyna notowana znacznie niżej od Polski. Lavarini dysponuje zdecydowanie lepszymi siatkarkami, które w roli faworytek wystąpią również w kilku innych meczach fazy grupowej - zwłaszcza w niedzielę z Węgrami czy w przyszłym tygodniu z Ukrainą. - Nawet jeśli jesteśmy lepsi czy też mamy więcej potencjału od jakiegoś przeciwnika, każdy z tych zespołów z jakiegoś powodu się tu znalazł. I może rywalizować. Każdy mecz jest ważny, mamy oko na każdego seta - musimy myśleć o końcowej klasyfikacji w grupie, rankingach. To wymaga od nas, by być na najwyższym poziomie - podkreśla Lavarini. Jego drużyna jest jedną z trzech ekip, które pierwsze spotkania wygrały 3:0. Najpierw takim wynikiem zakończyło się czwartkowe spotkanie Belgii z Węgrami, dzień później również Serbii z Ukrainą. To właśnie te zespoły powinny rozdzielić między siebie trzy czołowe miejsca, przy czym Belgijki są notowane znacznie niżej od Polski i Serbii. Już po pierwszych spotkaniach wygląda na to, że pozostałym ekipom przyjdzie rywalizować o czwarta pozycję - ostatnią gwarantującą awans do 1/8 finału. Z Gandawy Damian Gołąb Polskie siatkarki grają... na bieżni. Organizatorzy nie mogli nawet wiercić dziur na słupki