Serbki deklarowały to jasno, w polskim obozie było o tym trochę ciszej. Nie było jednak wątpliwości, że stawką meczu obu drużyn jest pierwsze miejsce w grupie A. A w konsekwencji uniknięcie mocnej Turcji na drodze do strefy medalowej. Bliżej tego celu są mistrzynie świata. Początek spotkania to jednak udane akcje Agnieszki Korneluk. Polska środkowa zdobyła trzy pierwsze punkty dla Polski: dwa atakiem, jeden blokiem przy ataku Tijany Bosković. "Biało-Czerwone" od początku prowadziły dwoma, a po chwili nawet trzema punktami. Powoli rozpędzała się w ataku Magdalena Stysiak, ale problemy miała też Bosković. Przed meczem trener Stefano Lavarini przyznawał, że MVP ostatnich mistrzostw świata zdobywa "tysiące punktów", ale w pierwszym secie jego zespół potrafił ją powstrzymywać. Z czasem radziła sobie coraz lepiej, ale to przewaga Polek rosła. A ich napór wymuszał kolejne błędy rywalek. Pomagały w tym również zagrywki Martyny Łukasik. Po kapitalnym pierwszym secie Polska wygrała 25:18,. Polski znów miały problem z hymnem. Tym razem nietypowy Znakomita odpowiedź Serbii. Mistrzynie świata podrażnione Kiedy obie drużyny spotkały się w fazie zasadniczej tegorocznej Ligi Narodów, "Biało-Czerwone" w świetnym stylu pokonały utytułowane rywalki w trzech setach. Tyle że wtedy w składzie Serbii nie było Bosković ani Mai Ognjenović, które dostały od trenera Giovanniego Guidettiego czas na odpoczynek. Włoski szkoleniowiec w tym roku przejął drużynę, z którą Daniele Santarelli zdobył złoto mistrzostw świata. Guidetti nie zdołał awansować z nią do czołowej ósemki Ligi Narodów, ale przekonuje, że szykował formę na mistrzostwa Europy i kwalifikacje olimpijskie. Podrażnione Serbki dobrze rozpoczęły drugą partię i Lavarini błyskawicznie poprosił o przerwę. Polską linię przyjęcia rozbijały zagrywki Bosković, rywalki szybko prowadziły sześcioma punktami. I tej przewagi pilnowały. Lavarini już przy stanie 7:14 wykorzystał drugi czas, ale gra jego zespołu się nie poprawiła. Serbki wygrywały długie akcje, problemy w ataku miały polskie skrzydłowe. Trener dał szansę rezerwowym, ale "Biało-Czerwone" przegrały 13:25. Set "na noże" przegrany w końcówce. Zdecydował blok i Tijana Bosković W poniedziałek frekwencja na trybunach hali w Gandawie była nawet nieco większa niż w poprzednich spotkaniach Polek, ale biało-czerwonych fanów było jakby mniej. Na trybunach było sporo Belgów, którzy przyszli wcześniej na mecz swojej drużyny. Polscy kibice byli za to wyposażeni w bęben. Na początku trzeciej partii w końcu oglądali wyrównaną grę. Lavarini wrócił do podstawowego składu, a obie drużyny popełniały sporo błędów. Z tego chaosu, po kontrataku zakończonym przez Stysiak, wyrosła trzypunktowa przewaga Polski. Brązowe medalistki Ligi Narodów straciły ją jednak po serii błędów w ataku. Na tablicy wyników pojawił się remis 16:16. A po chwili przegrywały dwoma punktami. Polki doprowadziły do remisu 20:20 po efektownym bloku Łukasik przy ataku Bosković. Końcówka była zacięta, ale Serbki wykorzystały już pierwszą piłkę setową, blokując atak Olivii Różański. Mistrzynie świata nie wypuściły przewagi. Pierwsza porażka polskich siatkarek Przed początkiem trzeciej partii Lavarini najdłużej rozmawiał z Joanną Wołosz, rozgrywającą i kapitan zespołu. Polki szybko przestały jednak dotrzymywać kroku rywalkom. Przy stanie 4:8 coraz bardziej zdenerwowany trener przywołał do siebie całą drużynę i wygłosił reprymendę... po włosku. Wprowadził też na boisko Monikę Fedusio, która zastąpiła Różański. "Biało-Czerwone" na chwilę zmniejszyły straty do zaledwie punktu, ale Serbki były zbyt mocne. Kiedy zablokowały atak Łukasik, Polki traciły do nich już sześć punktów. "Wejście smoka" na boisko zanotowała co prawda Kamila Witkowska, która postawiła rywalkom szczelny blok, pogoń się jednak nie powiodła. Drużyna Lavariniego przegrała 18:25. Już we wtorek rozegra przedostatni mecz w fazie grupowej. Przeciwniczkami będą gospodynie, czyli Belgijki. Serbki będą mieć dzień przerwy, w środę zagrają z Węgrami. Polska - Serbia 1:3 (25:18, 13:25, 23:25, 18:25) Polska: Stysiak, Jurczyk, Różański, Wołosz, Korneluk, Łukasik - Stenzel (libero) oraz Fedusio, Wenerska, Gałkowska, Szlagowska, Szczygłowska, Witkowska Serbia: Bosković, Stevanović, Busa, Ognjenović, Popović, Uzelac - Jegdić (libero) oraz Lozo, Lazović, Aleksić Z Gandawy Damian Gołąb Sprawdź tabelę grupy A siatkarskich mistrzostw Europy