Polskie siatkarki były pewne gry w fazie pucharowej mistrzostw Europy już po wygranej 3:0 z reprezentacją Belgii. Po meczu z gospodyniami miały dzień przerwy, a w ostatnim spotkaniu z Ukrainą walczyły o drugie miejsce w grupie. Miały też jeszcze iluzoryczne szanse na pozycję lidera. "Biało-Czerwone" zrobiły swoje i ograły Ukrainki 3:1, pewnie pokonując rywalki. Słabsze chwile przeżywały tylko w drugim secie, kiedy doszło też do sporych kontrowersji związanych z zachowaniem ukraińskiego trenera. Iwan Petkow kopnął piłkę zanim spadła na boisko - a miała wylądować w okolicy linii bocznej boiska. - Każdy po naszej stronie się zdenerwował. Jednak nigdy chyba nie zdarzyło się, że trener po prostu przełożył sobie nogę i kopnął piłkę, zanim ta wpadła w parkiet - komentowała na gorąco Martyna Łukasik, polska przyjmująca. I ostatecznie nieco rozregulowane Polki seta przegrały. Szanse na pierwsze miejsce szybko prysły, ale wcale nie z powodu przegranego seta. W ostatnim meczu grupy A Serbki rozgromiły Belgię, w każdym z setów dominując nad gospodyniami. To przypieczętowało los polskiej kadry, która swojego przeciwnika w 1/8 finału poznała po meczu Niemcy - Turcja. Gospodynie grupy C próbowały się postawić faworyzowanym rywalkom, ale ostatecznie przegrały z Turcją 0:3. ME siatkarek. Mecz polskiej kadry dzień wcześniej Niemki zajęły trzecie miejsce w grupie C. Zgodnie z harmonogramem opublikowanym przez CEV, czyli Europejską Konfederację Siatkówki, przed turniejem, spotkanie drugiej drużyny grupy A i trzeciej z grupy C miało być rozegrane w poniedziałek. Tego samego dnia miał też rywalizować czwarty zespół grupy A i pierwszy grupy C. W czwartek późnym wieczorem CEV przedstawił jednak harmonogram spotkań, w którym... mecz Polski przesunął się o dzień wcześniej. Spotkanie z Niemkami widnieje w nim w niedzielę o godz. 20. Informację potwierdziliśmy w polskiej ekipie. - Tak, gramy w niedzielę - usłyszeliśmy. Również mecz Turcja - Belgia - a lepszy z tej pary zagra z Polkami lub Niemkami w ćwierćfinale - został przesunięty na niedzielę. Przerwę dłuższą o jeden dzień będą mieć za to Serbki, Szwedki, Ukrainki i Czeszki, które wbrew pierwotnym planom zagrają w poniedziałek. Były selekcjoner wziął w obronę polską siatkarkę. "To nie maszyna" Zmiana planów na mistrzostwach Europy. Niemki miały gorzej Zmiana harmonogramu jest zaskakująca, ale nie powinna zbytnio zaburzyć planów polskiej kadry. Trenerzy ustalali ich szczegóły dopiero po zakończeniu spotkania z Ukrainą. Już wcześniej zaplanowano natomiast logistykę. Polskie siatkarki po ostatnim meczu w grupie zjadły kolację w Gandawie i jeszcze tego samego wieczoru przeniosły się do Brukseli. To tam, w mogącej pomieścić 15 tysięcy fanów hali Palais 12, będzie rozgrywana belgijska część fazy pucharowej turnieju. Nieco bardziej problematyczna zmiana planów może być dla Niemek, które musiały przyjechać do Belgii z ojczyzny. Mimo wszystko ich podróż również nie była przesadnie długa. Dusseldorf, gdzie rywalizowały drużyny z grupy C, dzieli od Brukseli około kilometrów. Początek spotkania Polska - Niemcy w 1/8 finału mistrzostw świata siatkarek w niedzielę o godz. 20. Z Brukseli Damian Gołąb Co za wyczyn! Polska siatkarka była w szoku. Trener nie dowierzał