Jurczyk dopiero w tym sezonie wywalczyła sobie pewne miejsce w szóstce reprezentacji Polski. Przed rokiem, gdy zdrowa była Klaudia Alagierska-Szczepaniak, a trener Stefano Lavarini wyżej cenił także Annę Obiałę, Jurczyk nie zmieściła się w kadrze na mistrzostwa świata. W tym roku była jednak ważnym ogniwem reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Z jej usług w ataku w tamtych rozgrywkach często korzystała klubowa koleżanka z Developresu Bella Dolina Rzeszów - rozgrywająca Katarzyna Wenerska. Na mistrzostwach Europy w Belgii Jurczyk pozostała w podstawowej szóstce, Wenerska musiała ustąpić miejsca wracającej do gry kapitan, czyli Joannie Wołosz. - Jeszcze nie rozumiemy się tak, jak z Kasią, z którą gram przecież trzy lata. Jest trochę różnicy, ale myślę, że z Asią nie wygląda to źle. W meczu ze Słowenią pokazałyśmy, że mamy naprawdę dobre połączenie, więc myślę, że w tych ważniejszych spotkaniach również tak będzie - ocenia w rozmowie z Interią Jurczyk. Nietypowy problem siatkarek z polskim hymnem. Nad tym chcą popracować Magdalena Jurczyk pełna wiary w reprezentację Polski. "Liczymy się" Jednym z tych najważniejszych meczów jest dzisiejsze spotkanie z Serbią. Na boisku w Gandawie spotkają się dwie najsilniejsze drużyny grupy A. Wynik może przesądzić o tym, kto zajmie w niej pierwsze miejsce. A w konsekwencji najpewniej wkroczy na łatwiejszą ścieżkę do strefy medalowej, unikając na niej rozpędzonej Turcji. Po wynikach z tego sezonu i podium Ligi Narodów w polskiej drużynie nie ma jednak żadnych obaw przed utytułowanymi rywalkami. Taka opinia polskiej środkowej pokazuje, jaką zmianę w ostatnich latach przeszły polskie siatkarki. Kiedyś z drużynami pokroju Serbii regularnie przegrywały i na mecze wychodziły niemal jak na ścięcie. Dziś pełno w nich wiary w sukces. ME siatkarek. Serbia już raz tego lata przegrała z Polską 27-letnia Jurczyk w niedzielę dostała nieco oddechu od trenera. Lavarini posłał ją na boisko w pierwszym secie, ale później szansę dostały rezerwowe - Joanna Pacak i Kamila Witkowska. - To był bardzo nerwowy mecz w naszym wykonaniu. Bardzo ciężki początek, nasza gra bardzo falowała. Ciężko weszłyśmy w ten mecz, później wysoko wygrałyśmy drugiego seta, a w trzecim przyszła porażka - opisuje wygraną 3:1 z Węgrami polska środkowa. Dziś stoi przed nią trudne zadanie. Będzie musiała próbować powstrzymać Tijanę Bosković, jedną z najlepszych atakujących na świecie. A do tego odczytać zamiary Mai Ognjenović, czołowej rozgrywającej w Europie. Obu tych zawodniczek nie było na boisku, kiedy Polska ogrywała Serbię 3:0 w fazie zasadniczej tegorocznej Ligi Narodów. - I jedno, i drugie jest dosyć ciężkim zadaniem. Maja to bardzo dobra rozgrywająca, jedna z najlepszych. To samo atakująca, to światowy top. Będziemy się starać, by wykonywać bardzo dobrze wszystkie założenia taktyczne. Liczę na nasze zwycięstwo - zaznacza reprezentantka Polski. Początek meczu Polska - Serbia o godz. 17. Transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa w Interii. Z Gandawy Damian Gołąb Sprawdź tabelę grupy A siatkarskich mistrzostw Europy